Spektakl w Las Vegas. Haney i Łomaczenko dali pokaz boksu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Steven Ryan / Na zdjęciu: Wasyl Łomaczenko
Getty Images / Steven Ryan / Na zdjęciu: Wasyl Łomaczenko
zdjęcie autora artykułu

Zgodnie z przewidywaniami Devin Haney (30-0, 15 KO) i Wasyl Łomaczenko (17-3, 11 KO) zgotowali kibicom pięściarską ucztę w Las Vegas. Po dwunastu rundach starcia o wszystkie tytuły w kategorii lekkiej o zwycięzcy zdecydowali sędziowie punktowi.

W tym artykule dowiesz się o:

Haney, który bronił tytułów, górował nad Ukraińcem warunkami fizycznymi. O wyniku starcia zdecydowały jednak detale. Amerykanin zarysował lekką przewagę w pierwszej fazie pojedynku, konsekwentnie próbując obijać korpus Łomaczenki. Ten jednak nie pozostawał mu dłużny w bezpośrednich wymianach.

W 11. rundzie ukraiński bokser mocno zagroził czempionowi, świetnie pracując prawą ręką. W ostatnim starciu Haney wrócił jednak na właściwe tory, starając się wywrzeć lepsze wrażenie na sędziach punktowych.

Ostatecznie o zwycięzcy pojedynku zdecydowali sędziowie. Ci jednogłośnie (116:112, 115-113, 115-113) przyznali wygraną Devinowi Haney'owi, który obronił pasy mistrza świata organizacji IBF, WBA, WBO i WBC w kategorii lekkiej.

Amerykanin jako trzeci pięściarz w historii pokonał Wasyla Łomaczenkę na zawodowym ringu. 24-letni Haney wygrał już 30. zawodowy pojedynek.

Czytaj także: Bijące serce KSW. Serial dokumentalny "Materla. Lionheart" tylko na Viaplay! Muradow niebawem wróci do klatki UFC

ZOBACZ WIDEO: "Teraz będę bił z lepy". Andrzej Grzebyk zabawił się w Conora McGregora

Źródło artykułu: WP SportoweFakty