Podpisał umowę i nie chce jej realizować. Zespół pozwał kierowcę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Alex Palou
Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: Alex Palou
zdjęcie autora artykułu

Alex Palou w przyszłym sezonie miał przenieść się do McLarena i powalczyć o tytuł w IndyCar z zespołem z Woking. Hiszpan zmienił jednak zdanie, wybierając korzystniejszą finansowo ofertę. Brytyjczycy zareagowali na jego ruch pozwem sądowym.

W tym artykule dowiesz się o:

Po raz drugi Alex Palou jest bohaterem sagi transferowej. Przed rokiem Hiszpan podpisał kontrakt z McLarenem, choć miał ważną umowę z Chip Ganassi Racing. Amerykańska ekipa groziła Palou procesem sądowym, dlatego ten ostatecznie postanowił honorować zawarty wcześniej kontrakt. 26-latek miał przenieść się do McLarena w IndyCar w sezonie 2024.

Wiadomo już, że do tego nie dojdzie, bo Palou ogłosił pozostanie w Chip Ganassi Racing. Amerykanie zaoferowali mu bowiem ogromną podwyżkę, czyniąc z niego najlepiej opłacanego kierowcę IndyCar. W tej sytuacji McLaren postanowił pozwać swojego niedoszłego pracownika.

Szczegóły pozwu nie są znane, ale najprawdopodobniej McLaren będzie się domagał zwrotu zaliczek wypłaconych Hiszpanowi już pod kątem 2024 roku. - Dokonaliśmy znacznej inwestycji w Alexa i nie mogliśmy się doczekać współpracy z nim w sezonie 2024. Mamy spore zaufanie do naszych prawników i wierzymy, że załatwią tę sprawę. Tyle naszego komentarza na ten temat - powiedział magazynowi "RACER" Zak Brown, szef McLarena.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile na meczu Ekstraklasy. Zobacz, co zrobił jeden z kibiców

Wcześniej Brown napisał maila do pracowników McLarena, w którym ujawnił, że zespół "zapłacił mu sporą część pieniędzy w ramach kontraktu na sezon 2024", a do tego "wyłożył miliony dolarów na jego rozwój w ramach programu testowego F1".

Równocześnie McLaren nie zamierza dążyć do zmuszenia Palou do startów w jego barwach w sezonie 2024. Brytyjczykom zależy wyłącznie na wywalczeniu odszkodowania. Pieniądze pozyskane w ten sposób mogłyby posłużyć na kontrakt innego kierowcy. Pewni startów w IndyCar w tej ekipie w kolejnym roku są Pato O'Ward i Alexander Rossi.

Obecnie trzecim kierowcą McLarena w IndyCar jest Felix Rosenqvist. Szwed, który dołączył do zespołu w 2021 roku, ma zmienić pracodawcę i związać się z innym zespołem. Dlatego nie wydaje się, aby był on opcją dla Brytyjczyków na sezon 2024.

Czytaj także: - W co gra Ferrari? Nowe plotki ws. kierowcy - Wyścigi samochodowe na igrzyskach? Zaskakujące przecieki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty