Ferrari na czele i dwie czerwone flagi. Wypadek Pereza naznaczył trening F1

Drugi trening Formuły 1 został bardzo szybko przerwany czerwoną flagą, po tym jak swój bolid na poboczu zaparkował Lance Stroll. Dla kierowcy Aston Martina był to podwójny cios, bo Kanadyjczyk stracił już poranną sesję, kiedy to w jego kokpicie zasiadał rezerwowy Felipe Drugovich. Pocieszeniem dla ekip F1 mogło być to, że przerwa spowodowana posprzątaniem toru z maszyny Strolla nie trwała długo.

Później mieliśmy powrót do tradycyjnego obrazka z sezonu 2023 - na czele stawki zameldował się Max Verstappen. Jednak Holender nie cieszył się zbyt długo z prowadzenia, gdyż na pierwszym miejscu zastąpił go Carlos Sainz z Ferrari. Drugi był Charles Leclerc, co wprawiło publikę na Monzie w ekstazę.

Problemy miał za to Mercedes. Niezadowolony z ustawień bolidu był Lewis Hamilton, który sugerował ekipie powrót do innej specyfikacji tylnego skrzydła. Z tego powodu 38-latek stracił sporo czasu w garażu. Co więcej, po raz kolejny szybszy od niego był George Russell.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje Radwańskiej. Kibice mogą jej pozazdrościć

W drugiej fazie treningu tempo podkręcił Carlos Sainz - 1:21.355, stając się punktem odniesienia do rywali. Nieznacznie wolniejszy od niego był Lando Norris (+0,019 s), a jako trzeci sklasyfikowany został Sergio Perez. Strata Meksykanina była jednak znacznie większa, bo wyniosła 0,185 s.

Gdy wydawało się, że nic nie wydarzy się już w treningu, Perez przesadził z jazdą na limicie i rozbił bolid. To bez wątpienia nie pomoże Meksykaninowi w zbudowaniu pewności siebie przed dalszą częścią GP Włoch. Po wypadku 33-latka sesję wznowiono na kilka minut, ale żaden z kierowców z czołówki nie poprawił już wyniku.

F1 - GP Włoch - 2. trening - wyniki:

Czytaj także: - Ojciec wykłada miliony na jego karierę. Czy zakręci kurek z pieniędzmi? - Red Bull dokona głośnego transferu? Ten ruch wywróciłby układ w F1