Sprint znów rozczarował. Verstappen pokazał rywalom miejsce w szeregu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Max Verstappen
zdjęcie autora artykułu

Fani sprintów w F1 mają coraz mniej argumentów. Sobotnia rywalizacja na Interlagos nie należała do pasjonujących. Max Verstappen już w pierwszym zakręcie wyprzedził Lando Norrisa, a potem nie zostawił złudzeń rywalom.

Dość niespodziewane wyniki pojedynku sprinterskiego sprawiły, że Lando Norris zajął pierwszą pozycję startową w sprincie. Jednak Brytyjczyk nie cieszył się zbyt długo z prowadzenia w sobotniej rywalizacji, gdyż już na pierwszych metrach wyprzedził go Max Verstappen. Kierowca McLarena przeżył dokładnie to samo, co Charles Leclerc ostatnio w Stanach Zjednoczonych i Meksyku.

Ciekawie było za plecami tej dwójki. Rozszalał się George Russell, który w pewnym momencie awansował nawet na drugą lokatę, ale odpowiedź Lando Norrisa była natychmiastowa. Na pierwszych metrach stracił Sergio Pereza, który potrzebował jednak tylko kilku okrążeń, by odzyskać trzecie miejsce. Meksykanin ostro potraktował choćby Lewisa Hamiltona.

O odpowiednie emocje zadbał też Fernando Alonso. Kierowca Aston Martina po kuriozalnym wypadku z Estebanem Oconem w pojedynku sprinterskim ruszał do rywalizacji z piętnastego miejsca. Jednak zaraz po starcie 42-latek awansował o kilka pozycji i zaczął pukać do czołowej dziesiątki.

ZOBACZ WIDEO: Dzień z mistrzem. Bartłomiej Marszałek: "To wtedy poczułem, że kocham ten sport"

Daniel Ricciardo zadbał z kolei o wyższe ciśnienie u Carlosa Sainza. Australijczyk raz za razem atakował Hiszpana w walce o ósme miejsce w sprincie. Kierowca z Madrytu za każdym razem znajdował receptę na manewry 34-latka. W pojedynek tej dwójki w końcu włączył się Oscar Piastri, który wyprzedził starszego rodaka.

W końcowej fazie sprintu pojawiło się pytanie, jak miękkie opony zniosą trudy rywalizacji w danych samochodach. Norris był w stanie zniwelować stratę do Verstappena z 1,8 s do 1,2 s. To zwiastowało dodatkowe emocje na ostatnich okrążeniach. Kierowca Red Bull Racing był jednak w stanie podkręcić tempo i momentalnie ponownie zbudował sobie 2 s zapasu.

- To jest decydująca faza. Musimy zadecydować, naciskamy czy odpuszczamy? - zapytał przez radio Norris. W odpowiedzi usłyszał od inżyniera, że może jechać na limicie. Nie przełożyło się to jednak na zmianą lidera w sprincie. Co więcej, Verstappen był w stanie odjechać rywalowi z McLarena na ponad 4,3 s. W ten sposób aktualny mistrz świata dołożył do CV kolejne zwycięstwo.

F1 - GP Sao Paulo - sprint - wyniki:

Poz. Kierowca Zespół Czas/strata
1.Max VerstappenRed Bull Racing24 okr.
2.Lando NorrisMcLaren+4.287
3.Sergio PerezRed Bull Racing+13.617
4.George RussellMercedes+25.879
5.Charles LeclercFerrari+28.560
6.Yuki TsunodaAlpha Tauri+29.210
7.Lewis HamiltonMercedes+34.726
8.Carlos SainzFerrari+35.106
9.Daniel RicciardoAlpha Tauri+35.303
10.Oscar PiastriMcLaren+38.219
11.Fernando AlonsoAston Martin+39.061
12.Lance StrollAston Martin+39.478
13.Pierre GaslyAlpine+40.621
14.Esteban OconAlpine+42.848
15.Alexander AlbonWilliams+43.394
16.Kevin MagnussenHaas+56.507
17.Guanyu ZhouAlfa Romeo+58.723
18.Nico HulkenbergHaas+1:00.330
19.Valtteri BottasAlfa Romeo+1:00.749
20.Logan SargeantWilliams+1:00.945

Czytaj także: - Kubica w Porsche już w niedzielę?! O tym mówi cały padok - Kuriozalny wypadek w F1. Rywal wypalił do Alonso: Idiota!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty