Verstappen nie dał szans rywalom w kwalifikacjach. Hamilton i Sainz z ogromnymi problemami

Przebieg treningów Formuły 1 przed GP Abu Zabi był tak chaotyczny, że nie dało się przewidzieć, kto jest zdecydowanym kandydatem do pole position na torze Yas Marina. Sezon 2023 odbywa się wprawdzie pod dyktando Maxa Verstappena, ale kierowca Red Bull Racing jeszcze w porannej sesji narzekał na "skaczący" i "uderzający o asfalt" bolid.

Początek Q1 pokazał, że w garażu "czerwonych byków" najprawdopodobniej rozwiązano problem, bo aktualny mistrz świata stanowił punkt odniesienia dla rywali. Nietęgie miny mieli natomiast pracownicy Ferrari, gdy okazało się, że Carlos Sainz odpadł już na etapie Q1. Hiszpan zajął dopiero szesnaste miejsce w "czasówce".

- Taki tłok na torze... - narzekał kierowca z Madrytu, który sugerował, że opuścił garaż "w najgorszym możliwym momencie". Odległa pozycja startowa Sainza to problem dla Ferrari, które walczy o drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów F1.

ZOBACZ WIDEO: Nietypowe zajęcia Rasmusa Jensena. Tak Duńczyk spędza przerwę między sezonami

Ferrari obecnie traci cztery punkty do Mercedesa. Pocieszeniem dla Włochów może być to, że również w niemieckiej ekipie nie wszystko potoczyło się tak jak zakładano. Po raz kolejny w Q2 odpadł Lewis Hamilton. Brytyjczyk uzyskał dopiero jedenasty czas. - Z tym bolidem jest coś nie tak - narzekał 38-latek zjeżdżając do alei serwisowej.

Verstappen na początku Q3 miał przewagę nad rywalami. Holender we wcześniejszym Q2 już podczas pierwszego wyjazdu wykręcił tak świetny rezultat, że nie musiał później pojawiać się na torze. W ten sposób 26-latek zaoszczędził jeden komplet świeżych opon. To sprawiło, że kierowca Red Bulla w pierwszej fazie Q3 miał jako jedyny do dyspozycji nieużywane ogumienie.

Aktualny mistrz świata już po pierwszym przejeździe w Q3 był o krok przed rywalami. Max Vertappen wykorzystał potencjał nowych opon, bo czas 1:23.445 dał mu aż 0,371 s zapasu nad Lando Norrisem. Tyle że Brytyjczyk to okrążenie pokonał na zużytym ogumieniu. Na kluczowym "kółku" kierowca McLarena złapał uślizg i nawet nie poprawił swojego wcześniejszego rezultatu, co wykorzystał Oscar Piastri.

- To jest dziwne - irytował się Charles Leclerc, który twierdził, że pojechał "dobre okrążenie". Tymczasem Monakijczyk po pierwszym przejeździe uzyskał dopiero dziewiąty czas. 26-latek wyciągnął wnioski i spisał się świetnie w samej końcówce Q3, przegrywając ostatecznie z Maxem Verstappenem pole position o ledwie 0,139 s!

F1 - GP Abu Zabi - kwalifikacje - wyniki:

Czytaj także: - Chwalił Hitlera i Putina. W serialu to przemilczano - Stało się! Wielki talent z Polski w stajni Red Bulla