"Mamy wyrzuty sumienia". Szczere wyznanie kapitana reprezentacji Polski

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Sebastian Frej/MB Media / Na zdjęciu: Krystian Dziubiński
Getty Images / Sebastian Frej/MB Media / Na zdjęciu: Krystian Dziubiński
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski ma za sobą wielki, ale przegrany bój z Łotwą w ramach hokejowych mistrzostw świata elity. Po jego zakończeniu głos przed kamerą Polsatu Sport zabrał Krystian Dziubiński. Jak kapitan Biało-Czerwonych skomentował sobotni mecz?

To była piękna walka Polaków z brązowymi medalistami zeszłorocznego czempionatu. Polacy trzykrotnie wychodzili na prowadzenie. W końcówce przewagę mieli rywale, ale Biało-Czerwoni zdołali strzelić gola na 4:4 i ostatecznie zadecydowała dogrywka. W niej lepsi okazali się Łotysze (więcej tutaj).

Po zakończeniu spotkania przed kamerą Polsatu Sport stanął Krystian Dziubiński. Został on zapytany o to, czy wierzył, że uda się osiągnąć dobry rezultat w starciu z tak mocnym przeciwnikiem.

- My wierzyliśmy, może wy nie. My byliśmy pewni swego. Może nam trochę brakło doświadczenia. Na pewno zawiodły nas przewagi. Straciliśmy gola, więc mamy wyrzuty sumienia. Musimy to poprawić, bo tak nie może być. W Sosnowcu [podczas przygotowań do MŚ - przyp. red.] mieliśmy z tym problem, dalej mamy problem. Musi być gdzieś błąd - powiedział kapitan Polaków.

ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski dostał w "tyłek", kiedy był dzieckiem. "Nie miałem nawet butów na trening"

Mówiąc o straconej bramce w przewadze, Dziubiński miał na myśli sytuację z początku trzeciej tercji. Wówczas Polacy mieli przewagę 5 na 4 na lodzie, ale głupio stracili krążek i rywale wyszli z kontrą. Rodrigo Abols strzelił wtedy bramkę na 2:2.

Przed Polakami jeszcze sześć meczów w turnieju, zatem będą kolejne szanse do zdobycia punktów. - W każdym meczu będziemy walczyć o każdy punkt. Mnie się wydaje, że dzisiaj się nam należało. Mieliśmy szansę na więcej niż jeden, graliśmy w dogrywce w przewadze. Nie udało się jej wykorzystać i oni nas skarcili. Dobry mecz z obu stron. Mam nadzieję, że kibicom się podobał - wyznał Dziubiński.

- Nie załamujemy się, głowa do góry. Mecz pokazał, że mamy o co walczyć. W niedzielę mamy mecz ze Szwedami i postaramy się im napsuć krwi - dodał.

Spotkanie ze Szwedami zostanie rozegrane w Ostrawie w niedzielny wieczór (początek o godz. 20:20). Czy Biało-Czerwoni zdążą się odpowiednio zregenerować? - Jasne że tak. Jesteśmy przygotowani. Wiemy, że Szwedzi mają inny styl. Bardziej kombinacyjny i lepiej jeżdżą na łyżwach, ale na pewno nie mają takiego serca jak my - stwierdził Dziubiński.

Czytaj także: Co za widok! Jest oficjalny ranking WTA Roszady w rankingu ATP po turnieju w Madrycie. Sprawdź miejsce Hurkacza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty