MŚ. Kanada prowadziła 6:1, ale co się stało w III tercji? To szok!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Andrea Branca/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: hokeiści reprezentacji Kanady
Getty Images / Andrea Branca/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: hokeiści reprezentacji Kanady
zdjęcie autora artykułu

We wtorek rozegrano kolejne spotkania w grupie A hokejowych mistrzostw świata elity. Największym zaskoczeniem był rezultat meczu Kanada - Austria. Takiego rozstrzygnięcia nikt się nie spodziewał.

Po dwóch zwycięstwach nad dużo niżej notowanymi przeciwnikami można było się spodziewać, że Kanada nastrzela goli reprezentacji Austrii i łatwo zainkasuje kolejne trzy punkty. Po pierwszej tercji było 3:1 dla reprezentacji Kraju Klonowego Liścia. Z kolei po drugiej odsłonie było już 6:1. Przy takim wyniku nikt nie wierzył, że obrońcom tytułu może się coś stać.

Ale we wtorkowy wieczór w praskiej hali O2 Arena doszło do największego powrotu w historii mistrzostw świata. Austriacy wygrali bowiem trzecią tercję 5:0 i tym samym podzielili się punktami z faworytem. Bramka na 6:6 padła na 49 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry. Zdobył ją Marco Rossi z Minnesota Wild.

Kanadyjczycy i ich fani byli w sporym szoku. Na szczęście dla drużyny zza Atlantyku mecz nie zakończył się totalną kompromitacją. W rozgrywanej w sytuacji 3 na 3 na lodzie dogrywce już w 15. sekundzie zwycięskie trafienie uzyskał John Tavares. Tym samym Kanada wywalczyła dwa punkty i objęła prowadzenie w grupie A. Natomiast Austria dzięki niewiarygodnej remontadzie zdobyła premierowy punkt w tegorocznym czempionacie i zrobiła krok w kierunku utrzymania się w elicie.

ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski dostał w "tyłek", kiedy był dzieckiem. "Nie miałem nawet butów na trening"

Niespodzianką zakończył się również drugi wtorkowy mecz w grupie A. Reprezentacja Danii była faworytem spotkania z Norwegią, ale przegrała 0:2. Kluczową bramkę zdobył w 28. minucie zaledwie 18-letni napastnik Michael Brandsegg-Nygard. Potem, na 11 sekund przed końcem, rezultat ustalił strzałem do pustej bramki Eirik Salsten.

Wtorkowa porażka oznacza w zasadzie koniec marzeń Duńczyków o odegraniu większej roli w tegorocznym czempionacie i włączeniu się do walki o ćwierćfinał. Z kolei dla Norwegów zwycięstwo to cenne trzy punkty, które pozwoliły im opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Najgorszą drużyną czeskich zawodów jest teraz Wielka Brytania, która jako jedyna spośród 16 ekip nie zdobyła nawet punktu.

Grupa A:

Dania - Norwegia 0:2 (0:0, 0:1, 0:1) (Brandsegg-Nygard 28', Salsten 60')

Kanada - Austria 7:6 po dogrywce (3:1, 3:0, 0:5, 1:0) (Cozens 7', Guhle 10', Byram 14', McCann 23', Bedard 30', Dubois 38', Tavares 61' - Nissner 11', Baumgartner 44', Schneider 45' i 56', Zwerger 51', Rossi 60')

M Drużyna M Z ZPD/K PPD/K P Bramki Punkty
1Kanada3210016-98
2Szwajcaria3210013-88
3Finlandia3201012-27
4Czechy311108-56
5Norwegia410038-153
6Dania310026-83
7Austria3001212-181
8Wielka Brytania200022-120

Czytaj także: Zwrot akcji w meczu Czechów. Obrońcy tytułu nie zaimponowali Ruszyły hokejowe mistrzostwa świata. Wielkie strzelanie w polskiej grupie

ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski dostał w "tyłek", kiedy był dzieckiem. "Nie miałem nawet butów na trening"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty