"Środki dla stanu wyjątkowego". Tak mówią o bezpieczeństwie w czasie igrzysk

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Chesnot / Na zdjęciu: Paryż przed igrzyskami
Getty Images / Chesnot / Na zdjęciu: Paryż przed igrzyskami
zdjęcie autora artykułu

Prefekt policji Laurent Nunez w środę przedstawił, jak będą wyglądać środki bezpieczeństwa podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. To zaniepokoiło francuskich parlamentarzystów.

W tym artykule dowiesz się o:

W stolicy Francji mają być cztery rejony w pobliżu aren olimpijskich, gdzie będą wzmożone kontrole osobiste i zaplanowano też ograniczenie ruchu drogowego.

Co więcej, kibice, którzy przyjadą do Paryża będą musieli zarejestrować się na platformie i posiadać swój własny kod QR, będący dowodem podróży. Procedury te mają również dotyczyć zgłoszonych gości, którzy śledziliby ceremonię otwarcia z okien.

Nathalie Goulet, francuska senator, wyraziła zaniepokojenie. Kod QR oznacza bowiem gromadzenie i przechowywanie danych. - Te procedury mają charakter atakujących wolności obywatelskie - powiedziała (cytat za france24.com).

ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"

Loic Herve miał już kontaktować się z ministrem spraw wewnętrznych Geraldem Darmaninem. Senator chciałby potwierdzenia, że dane osobowe mieszkańców Francji nie będą zagrożone. To środki typowe dla stanu wyjątkowego - dodał centrowy senator Philippe Bonnecarrere.

Inny poseł Eric Coquerel wyraził zdziwienie tym pomysłem, bowiem nie przypomina sobie, żeby podczas innych igrzysk były takie kontrole.

Bezpieczeństwa pilnować ma 15 tysięcy żołnierzy, z czego pięć tysięcy ma mieszkać w namiotach na terenie La Pelouse de Reuilly, w pobliżu centrum stolicy Francji.

Żołnierze mają wzmocnić bezpieczeństwo, którego strzec ma policja, żandarmeria oraz agencje ochrony. W sumie szacuje się, że każdego dnia nad bezpieczeństwem czuwać ma blisko 50 tysięcy osób.

Czytaj też:  Tam odbędą się IO w 2030 roku? Szykuje się ogromna zmiana w PKOl-u. "Próba zabetonowania władzy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty