GKS Tychy walczy o Orlen Basket Ligę. Już sprawił jedną sensację

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / gkstychy.info / Na zdjęciu: drużyna GKS-u Tychy
Materiały prasowe / gkstychy.info / Na zdjęciu: drużyna GKS-u Tychy
zdjęcie autora artykułu

GKS Tychy walczy o awans do Orlen Basket Ligi. Śląski zespół już sprawił jedną sensację, eliminując Miasto Szkła Krosno. Tyszanie rywalizują na przekór wszystkim tym, którzy skreślili ich już na starcie.

W tym artykule dowiesz się o:

Rzutem na taśmę GKS Tychy awansował do fazy play-off Pekao S.A. 1 Ligi Mężczyzn. Rywalem tyszan w ćwierćfinale była ekipa Miasto Szkła Krosno i to zespół z Podkarpacia był zdecydowanym faworytem. Przegrał jednak 1:3 i odpadł z rywalizacji o awans do Orlen Basket Liga. Niespodziewanie w grze o przepustkę do najwyższej klasy rozgrywkowej jest GKS.

W półfinale śląski zespół rywalizuje z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz. Po meczach w Bydgoszczy jest 1:1. Teraz przed tymi drużynami dwa mecze w Tychach, które mogą zadecydował o awansie do finałowej rozgrywki.

Wielu znawców koszykówki zastanawia się, czy GKS Tychy ma szansę gry w elicie. Problemem mogą być kwestie infrastrukturalne. W mieście nie ma dużej hali, ale nie oznacza to, że obecna nie spełnia wymagań licencyjnych. Jej oficjalna pojemność to 1200 miejsc, a takie obiekty w tym sezonie goszczą koszykarską elitę.

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

- Chciałbym przestać słuchać komentarzy na zewnątrz, że w Tychach nigdy nie będzie ekstraklasy, bo nie ma hali. Ta hala się nadaje na ekstraklasę, tylko do tego są potrzebne jeszcze inne rzeczy - mówił po awansie do półfinału trener Tomasz Jagiełka.

Szkoleniowiec ten w Tychach wykonuje świetną pracę. Koszykarski GKS w porównaniu do piłkarskiej i hokejowej sekcji to ubogi krewny. Klubem zarządza spółka Tyski Sport S.A., której właścicielem jest miasto. Władze otwarcie stawiają na hokej, a drużyna co roku walczy o medale.

W koszykarskim GKS-ie nie ma żadnego obcokrajowca, co też pokazuje skalę finansowych możliwości zespołu. - To była największa sensacja w lidze. Bez obcokrajowca, z charakternym zespołem, ze skromnym organizacyjnie zespołem. To trzeba głośno powiedzieć, że utarliśmy nosa wszystkim niedowiarkom - dodawał Jagiełka.

Komentarze dotyczące słabości GKS-u denerwują samych zawodników. - Nikt nie zwraca uwagi na to, co robią Tychy - dodał zawodnik śląskiego klubu, Karol Kamiński. Zauważył on, że GKS to drużyna, która ma coś do udowodnienia. - Na pewno presja będzie spoczywać na drużynie z Bydgoszczy, co również może mieć wpływ na przebieg serii - stwierdził Maciej Koperski.

O tym, kto wywalczy awans do finału mogą zadecydować już weekendowe mecze w Tychach. Odbędą się one w sobotę i niedzielę (11 i 12 maja). Początek obu zaplanowano na godzinę 20:00.

Czytaj także: Wembanyama Debiutantem Roku w NBA. Gra razem z Jeremym Sochanem Fatum wciąż wisi nad Stalą. "Potrzeba egzorcysty"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty