Świątek musiała interweniować. Dyrektor Rolanda Garrosa przeprasza

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: Amelie Mauresmo
Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: Amelie Mauresmo
zdjęcie autora artykułu

- Chcę przeprosić wszystkie zawodniczki, które zostały urażone tym, co powiedziałam - oznajmiła Amelie Mauresmo. 42-latka wcześniej mówiła że mecze tenisowe mężczyzn są bardziej atrakcyjne.

Wielu kibiców było zaskoczonych faktem, że przez cały turniej French Open w sesji wieczornej znalazł się tylko jeden pojedynek kobiet. Decyzja władz wywołała krytykę. Amelie Mauresmo zamiast ugasić pożar, tylko dolała benzyny do ognia.

Dyrektor turnieju stwierdziła, że mecze z udziałem kobiet nie cieszyły się dużym zainteresowaniem wśród widzów. Te słowa spotkały się z reakcją ze strony pierwszej rakiety świata.

Iga Świątek zajęła stanowisko. - To trochę rozczarowujące i zaskakujące, bo ona przecież też była częścią WTA - podkreśliła Polka (więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: Niezwykła stylizacja miss Euro. Trudno oderwać wzrok

Mauresmo przyznała się do błędu, jednocześnie przekonując, że została źle zrozumiana. - Chcę przeprosić wszystkie zawodniczki, które zostały urażone tym, co powiedziałam. Moje komentarze zostały wyrwane z kontekstu - broniła się była tenisistka w rozmowie z "Tennis Channel".

- Myślę, że wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że walczę o równe prawa w tenisie kobiet i mężczyzn oraz w ogóle kobiet. Powiedziałam, że naprawdę trudniej jest zaplanować pojedynek kobiet, ponieważ musimy wziąć pod uwagę długość meczu. Czuję, że to uczciwa rzecz dla posiadaczy biletów - dodała Francuzka.

Iga Świątek wywalczyła awans do finału Roland Garros. W decydującym meczu najlepsza polska tenisistka zagra z Cori Gauff (4 czerwca).

Czytaj także: Świątek nie przestaje zadziwiać. Dawno nikt nie miał takiej serii Były rosyjski tenisista dosadnie o tym, co Iga zrobiła z Kasatkiną

Źródło artykułu: