Futbolowe jaja w Belgii. Bramkarz naprawdę to zrobił [WIDEO]

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube / Club Brugge / Na zdjęciu: gol Vetlesena
YouTube / Club Brugge / Na zdjęciu: gol Vetlesena
zdjęcie autora artykułu

Anthony Moris na długo zapamięta spotkanie z Club Brugge. W meczu czołowych belgijskich drużyn bramkarz sprezentował gola rywalom.

Na ten moment liderem tabeli Jupiler League jest Anderlecht, natomiast w grze o mistrzostwo pozostają też Club Brugge oraz Royale Union Saint-Gilloise. W niedzielę rozegrano istotny mecz w kontekście układu czołówki stawki.

Pierwszy gol padł w doprawdy kuriozalnych okolicznościach. W 52. minucie można było odnieść wrażenie, że bramkarz gospodarzy Anthony Moris ma sytuację pod kontrolą, kiedy próbował dalekim wykopem wznowić gry.

Golkiper był naciskany przez Hugo Vetlesena i niefortunnie trafił prosto w przeciwnika, który wpisał się na listę strzelców. Wśród kibiców zapanowała konsternacja, gdy piłka wylądowała w siatce. Moris uważał, że zawodnik Club Brugge dopuścił się przewinienia, lecz nie był w stanie wpłynąć na decyzję sędziego.

ZOBACZ WIDEO: 6 lat, a już czaruje. Zobacz, co potrafi syn reprezentanta Polski

Prowadzenie przyjezdnych podwoił Bjorn Meijer, a jedyną bramkę dla Royale Union zdobył Cameron Puertas. Po zwycięstwie 2:1 Club Brugge jest wiceliderem tabeli ligi belgijskiej. Warto odnotować, że Michał Skóraś rozegrał 71 minut.

Royale Union Saint-Gilloise - Club Brugge 1:2 (0:0) 0:1 - Hugo Vetlesen 52' 0:2 - Bjorn Meijer 74' 1:2 - Cameron Puertas 82'

Czytaj więcej: To może być koniec Lewandowskiego w Barcelonie. "Sam się o to prosił" [OPINIA] Ale iskrzy. FC Barcelona chce powtórzenia meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty