Media: Marciniak dostał zakaz od UEFA. Jako jedyny

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Angel Martinez - UEFA/UEFA via Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Getty Images / Angel Martinez - UEFA/UEFA via Getty Images / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
zdjęcie autora artykułu

Trwa zgrupowanie sędziów przed Euro 2024 w Niemczech. Dziennikarz TVP Sport Szymon Borczuch donosi, że w jego trakcie specjalne instrukcje od UEFA otrzymał Szymon Marciniak. Nałożono na niego zakaz rozmów z mediami.

W ostatnim czasie Szymon Marciniak jest na ustach całej piłkarskiej Europy. To za sprawą kontrowersyjnej sytuacji, do której doszło w samej końcówce rewanżowego półfinału Ligi Mistrzów między Realem Madryt a Bayernem Monachium, które zakończyło się zwycięstwem "Królewskich" 2:1 i awansem tego klubu do finału.

Przypomnijmy, że w 103. minucie gry piłka po długim zagraniu w pole karne Realu spadła pod nogi Matthijsa de Ligta. Holenderski obrońca oddał strzał, po którym futbolówka wylądowała w bramce strzeżonej przez Andrija Łunina. Zanim jednak do tego doszło, prowadzący mecz Szymon Marciniak zasugerował się sygnalizacją asystenta Tomasza Listkiewicza i odgwizdał spalonego. Piłkarze Realu natychmiast przestali grać, a ukraiński golkiper słysząc gwizdek nie próbował nawet interweniować.

Powtórki pokazały, że sytuacja była stykowa. Z racji tego, że Marciniak przerwał grę przed oddaniem strzału, do akcji nie mógł wkroczyć VAR. Gdyby gol został uznany, doszłoby do dogrywki. Spotkało się to z protestami piłkarzy Bayernu, a niemieckie media w następnych dniach prowadziły kampanię wymierzoną w polskiego sędziego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siadło idealnie! Bramkarz nic nie mógł zrobić

Okazuje się, że przeszło tydzień po tym meczu atmosfera wokół Marciniaka nadal jest gorąca. Polak bierze udział w zgrupowaniu arbitrów organizowanym przez UEFA. Dziennikarz TVP Sport Szymon Borczuch przekazał, że 43-latek jest jedynym uczestnikiem warsztatów, który otrzymał zakaz rozmowy z mediami.

"UEFA wycisza szum wokół Szymona Marciniaka. Podczas warsztatów przed Euro była możliwość porozmawiania z każdym sędzią turnieju poza Polakiem. UEFA wprowadziła to embargo ad hoc. Na miejscu było dużo niemieckich dziennikarzy. Nie kryli, że przyjechali do Marciniaka" - przekazał.

Borczuch przypomina też, że Marciniak był jednym z faworytów do poprowadzenia meczu otwarcia Euro. 14 czerwca Niemcy zmierzą ze Szkocją na stadionie w Monachium. Z relacji dziennikarza TVP Sport wynika jednak, że gospodarze imprezy obecnie nie chcą słyszeć o tym, by polski arbiter sędziował którekolwiek z ich spotkań na Euro.

Czytaj też: Na miesiąc przed Euro. Niepokojące wieści z Włoch o Zielińskim Kadra Polski na Euro 2024. Probierz szykuje niespodzianki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty