Trzeci transfer Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle stał się faktem

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
zdjęcie autora artykułu

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle uzupełnia kadrę przed nadchodzącym sezonem. Podczas okresu transferowego mistrz Polski sprowadził już trzeciego zawodnika. To kolejny obcokrajowiec, grający na pozycji środkowego.

Ofensywę transferową Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczęła od wzmocnienia środka. W nadchodzącym sezonie na tej pozycji zabraknie Krzysztofa Rejno, który został wypożyczony do Aluron CMC Warty Zawiercie. Niewiadomą pozostaje natomiast, kiedy po kontuzji do gry wróci Norbert Huber. Wobec tego mistrz Polski zdecydował się ściągnąć do siebie Dmytro Paszyckiego (więcej TUTAJ).

Z klubem pożegnał się również rezerwowy rozgrywający, Michał Kozłowski, który nie miał za wiele okazji do pojawiania się na parkiecie. Z tego też powodu zdecydował się na opuszczenie Grupy Azoty ZAKSY. W jego miejsce ściągnięto Przemysława Stępnia, reprezentującego w minionym sezonie Cuprum Lubin (więcej TUTAJ).

W poniedziałek ogłoszono, że do klubu dołącza kolejny środkowy. Zawodnikiem Grupy Azoty ZAKSY został Twan Wiltenburg. Holender ostatni sezon spędził we włoskiej Serie A, gdzie reprezentował barwy Top Volley Cisterna. Dotychczas nie miał okazji grać w PlusLidze.

ZOBACZ WIDEO: #PODSIATKĄ - VLOG Z KADRY #08: Spartańskie warunki przed finałami LN

- Prawdę mówiąc propozycja z ZAKSY była dla mnie miłą niespodzianką. To ten rodzaj ofert, nad którymi nie zastanawiasz się zbyt długo, kiedy chce cię taki klub jak ZAKSA, odpowiedź zawsze brzmi tak. To niezwykłe wyróżnienie być częścią takiej drużyny. Przyznam jednak, że podpytywałem trochę o klub. W Belgii grałem z Adrianem Staszewskim, zadzwoniłem więc do niego kilka dni temu i usłyszałem same dobre słowa na temat ZAKSY, również w odniesieniu do atmosfery w drużynie - powiedział Twan Wiltenburg cytowany przez oficjalną stronę klubową.

- Podczas turnieju finałowego Ligi Narodów miałem też okazję spotkać kilku kolegów z drużyny i zrobili na mnie dobre wrażenie. A już za kilka tygodni będę miał szansę przekonać się jak to będzie naprawdę - dodał Holender, który będzie miał okazję rozegrać spotkania w Polsce już podczas mistrzostw świata.

25-latek przychodzi do klubu, który od dłuższego czasu etatowo występuje w Lidze Mistrzów z dużymi sukcesami w ostatnich sezonach. Holender miał już okazję w niej zadebiutować, ale jak dotąd występował w niej tylko przez jedną edycję.

- Będę jednym z młodszych środkowych w drużynie, mam więc nadzieję nauczyć się jak najwięcej zarówno od moich kolegów z zespołu, jak i trenera i całego sztabu szkoleniowego. Możliwość gry w takim klubie jest dla mnie ogromną motywacją, po raz drugi w swojej karierze będę miał szansę grać w Lidze Mistrzów, a szansa gry u boku i przeciwko najlepszym zawodnikom na świecie jest dodatkowym atutem. Nie mogę się doczekać początku rozgrywek - zakończył.

Źródło artykułu: