Niepewna przyszłość Malwiny Smarzek w kadrze. Była reprezentantka komentuje

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Joanna Kaczor-Bednarska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Joanna Kaczor-Bednarska
zdjęcie autora artykułu

Malwina Smarzek znalazła się w szerokim składzie reprezentacji Polski, jednak zabrakło jej w kadrze na turniej Ligi Narodów w Turcji. - Nie wiem jak to odbierać - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Joanna Kaczor Bednarska.

Patrząc na przebieg meczów sparingowych z udziałem reprezentacji Polski i Holandii, nietrudno było wytypować czternastkę, która wystąpi podczas pierwszego weekendu Ligi Narodów w Antalyi. Znaki zapytania pojawiły się jedynie w przypadku drugiej atakującej. Ostatecznie Stefano Lavarini postanowił na Monikę Gałkowską z którą miał okazję współpracować również w minionym sezonie.

- Powiem szczerze, że nie do końca wiem jak to odbierać. Może trener uznał, że Liga Narodów jest długa, a niektóre siatkarki pozostają w Szczyrku i tam potrenują. Jeśli nie byłoby nazwiska Smarzek w powołaniach na drugi turniej w USA, to byłaby czytelna informacja, że trener stawia jednak na parę Stysiak – Gałkowska - powiedziała Joanna Kaczor w rozmowie z "Super Expressem".

Dla Biało-Czerwonych rywalizacja w Lidze Narodów to idealna okazja do gromadzenia punktów do rankingu FIVB. Ten z kolei będzie miał wpływ na rozstawienie przed losowaniem grup turnieju siatkarskiego igrzysk olimpijskich w Paryżu. Podopieczne Stefano Lavariniego we Francji nie będą w gronie kandydatek do medalu, jednak wielu ekspertów wróży im rolę "czarnego konia", który może sprawić sensację na miarę występu Koreanek w Tokio. Ekipę z Azji prowadził wówczas selekcjoner reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO: Korzeniowski dostał w "tyłek", kiedy był dzieckiem. "Nie miałem nawet butów na trening"

- Dwa ostatnie sezony pokazały, że dziewczyny chcą grać o najwyższe cele. W kuluarach mówią przynajmniej o powtórzeniu wyniku z Ligi Narodów 2023. Jeśli chodzi o igrzyska, to trzeba przede wszystkim wspomnieć o systemie kwalifikacji, który sprawia, że praktycznie nie będzie tam słabych zespołów. Formuła igrzysk też uległa zmianie, są trzy mniejsze grupy zamiast dwóch większych. Trzeba wygrać pewnie co najmniej dwa mecze, żeby wyjść z grupy. To byłby dobry początek, a co się ugra później, to już wszystko będzie na plus. Oczywiście, marzymy o medalu, ale ćwierćfinał czy półfinał wzięlibyśmy w ciemno - powiedziała była reprezentantka Polski.

W fazie zasadniczej Ligi Narodów Polki rozegrają dwanaście spotkań - po cztery w tureckiej Antalyi, amerykańskim Arlington oraz w Hongkongu. Jeśli na koniec tej części rozgrywek zajmą miejsce w najlepszej ósemce, wystąpią w turnieju finałowym w stolicy Tajlandii, Bangkoku (20-23 czerwca).

Plan spotkań reprezentacji Polski na turnieju Ligi Narodów w Antalyi: Wtorek, 14 maja: Włochy - Polska godz. 19.00 Piątek, 17 maja: Francja - Polska godz. 16.00 Sobota, 18 maja: - Polska - Holandia godz. 13.00 Niedziela, 19 maja: Polska - Japonia godz. 16.00

Czytaj także: Kibice reprezentacji Polski będą zachwyceni. Tego się nie spodziewali

Źródło artykułu: WP SportoweFakty