Zwolniony trener nie słuchał skoczków? "Zgłaszali to"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler (z lewej)
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler (z lewej)
zdjęcie autora artykułu

- Na początku zawodnicy byli zachwyceni metodami Niemca, ale później mieli trochę ich przesyt - powiedział Rafał Kot, komentując zmianę asystenta Thurnbichlera. Tę funkcję objął Wojciech Topór, który powinien wprowadzić pewien powiew świeżości.

W środę Thomas Thurnbichler w komunikacie dla TVP Sport wyznał, że zwolnił swojego asystenta. Tym samym Marc Noelke nie będzie współpracował z Austriakiem podczas nadchodzącego Turnieju Czterech Skoczni (Więcej TUTAJ).

Niemiec odpowiadał w kadrze za tzw. neurocoaching. Jako bardzo dobry teoretyk pomagał głównemu szkoleniowcowi w tworzeniu planów treningowych. Obie strony dostrzegły jednak, że coś się wypaliło i postanowiły zakończyć współpracę.

- Nie było żadnych nieporozumień. Rozstanie nastąpiło w dobrej atmosferze. To nie jest tak, że Marc się już nie nadawał do swojej roli. Po prostu wyczerpała się pewna forma współpracy. Marc sam to zrozumiał, z nikim się nie kłócił i zaakceptował decyzję Thomasa - powiedział nam Jan Winkiel, sekretarz generalny Polskiego Związku Narciarskiego (Więcej TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Thurnbichler od razu znalazł sobie nowego asystenta, którym został Wojciech Topór, były trener kadry juniorów, ostatnio tzw. trener bazowy, ściśle współpracujący między innymi z Kamilem Stochem i Dawidem Kubackim. Polak uda się z zawodnikami już na 72. TCS.

- Zawsze dobrze jest wprowadzić trochę świeżej krwi i zainicjować jakieś zmiany. Zobaczymy, w jakim stopniu przyniesie to efekty. Taka jest decyzja Thurnbichlera. Wojtek Topór jest bardzo dobrym oraz spokojnym szkoleniowcem, a dodatkowo znanym naszym skoczkom - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty Rafał Kot.

Jego zdaniem 36-latek będzie bardziej wykonawcą planów głównego szkoleniowca niż ich współtwórcą. A taką właśnie rolę miał wcześniej Noelke. - Na początku zawodnicy byli zachwyceni metodami Niemca, ale później mieli trochę ich przesyt. Zgłaszali to i mówili, że potrzebują wypoczynku między treningami lub zawodami. On jednak cały czas wprowadzał coś nowego - przyznał wiceprezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.

Nasz rozmówca podkreślił jednak, że Noelke ma ogromne zasoby wiedzy teoretycznej oraz praktycznej. Dlatego Polski Związek Narciarski nie chce zrywać z nim współpracy. PZN ma zamiar wykorzystać umiejętności trenera do pracy z naszym zapleczem. - Być może będzie to dla nich jakieś ciekawe wyzwanie. Jeżeli to przyniesie rezultaty, to tylko się cieszyć - podsumował Rafał Kot.

72. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się w czwartek 28 grudnia od kwalifikacji w Oberstdorfie. Ich początek o 16:30. Dzień później rozegrany zostanie konkurs.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także: Stoch przebił wynik... Koreańczyka. Tylko spójrz Małysz spotkał się ze skoczkami. Znane kulisy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty