Osiem dni spokoju Małysza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<B>Adam Małysz</b> nie poleciał na konkursy Pucharu Świata do Sapporo, w zamian będzie realizował plan treningowy, który przygotował dla niego <B>Hannu Lepistö</b>. <I>- Widzę, że idzie ku lepszemu i to czwarte miejsce wcale nie było dziełem przypadku</i> - mówi "Przeglądowi Sportowemu" fiński szkoleniowiec.

W tym artykule dowiesz się o:

- Nie odbiega on od tego, co robiliśmy do tej pory. Może nowość polega na tym, że mamy aż osiem dni z rzędu, które chcemy jak najlepiej wykorzystać. Adam wie, co i jak ma robić, by było dobrze - mówi Lepistö. - Generalnie cztery jednostki treningowe Adam ma zaplanowane w sali i dwie na skoczni. Spokojnie, bez dużych obciążeń, by złapać oddech i świeżość. Jeżeli chodzi o ćwiczenia pod dachem, to mam na myśli pracę nad szybkością, siłą oraz imitacje. Wszystko to, co już robił. Na skoczni zadania to - technika, odbicie, dojazd. Wszystko, by utrwalić dobre elementy i wyeliminować pojawiające się błędy.

Więcej w "Przeglądzie Sportowym".

Źródło artykułu: