Żużel. Niezagrożony Bartosz Zmarzlik mknie po mistrzostwo. Czy ktoś jest w stanie go dogonić?

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
zdjęcie autora artykułu

Bez względu na to, jak zakończy się sobotnie Grand Prix Łotwy, Bartosz Zmarzlik i tak wyjedzie z Rygi jako lider klasyfikacji generalnej mistrzostw. To pokazuje, jaką mocą dysponuje obrońca tytułu. Na dodatek z powodu kontuzji wypadł mu jeden rywal.

Nawet najgorszy scenariusz nie zakłada utraty przez reprezentanta Polski pierwszego miejsca w klasyfikacji generalnej Grand Prix w najbliższą sobotę. Po sześciu rundach tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata jego przewaga nad Fredrikiem Lindgrenem wynosi aż 20 punktów. Zresztą tylko w dwóch z nich odrabiał on jakiekolwiek punkty do Bartosza Zmarzlika, który dopiero w lipcu w Malilli po raz pierwszy w tym sezonie nie awansował do biegu finałowego.

W najbliższym turnieju Szwed może więc co najwyżej zrównać się z Polakiem dorobkiem, ale ten z kolei wygrał w tym roku połowę turniejów, w czym góruje nad swoim najgroźniejszym w tym momencie rywalem. A co ważne dla obrońcy tytułu, drugi z najgroźniejszych, tracący do Lindgrena trzy punkty, wypadł ze stawki z powodu kontuzji. Mowa o Jacku Holderze.

Jeśli natomiast spojrzeć na tabelę dalej, strata Daniela Bewleya, Martina Vaculika i Jasona Doyle'a wynosi ponad 30 "oczek", co przy tak wysokiej skuteczności Zmarzlika jawi się jako tą z kategorii nie do odrobienia. Zresztą, wydaje się na ten moment, że tylko wypadki losowe mogą pozbawić Polaka czwartego złotego krążka w karierze. Mówimy o zawodniku, który nie ma wahań formy, który od 39 rund GP nie wypadł poza szóste miejsce, o 42 półfinałach z rzędu już nawet nie wspominając. Nikt inny takimi wynikami pochwalić się nie może.

Znacznie większy ból głowy mają za to dwaj pozostali reprezentanci naszego kraju. Podium Patryka Dudka w zawodach w Malilli i ewidentna zwyżka jego dyspozycji to dobry prognostyk przed decydującą częścią sezonu. Srebrny medalista sprzed sześciu lat w sobotnie późne popołudnie na Łotwie może ponownie przesunąć się w klasyfikacji i znów zmniejszyć stratę do pierwszej szóstki, choć trzeba przyznać, że położenie Dudka wciąż nie jest korzystne.

Jeszcze gorzej wygląda to Macieja Janowskiego, a przecież to trzeci zawodnik na świecie w 2022 roku. Sobotni solenizant i teraz już 32-latek został bohaterem finału Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu, lecz w cyklu GP nie jest sobą i nie ma już tak naprawdę marginesu błędu. Realnie patrząc, utrzymanie się w stawce na przyszłoroczną edycję, może stać się możliwe co najwyżej w przypadku otrzymania stałej "dzikiej karty" od promotorów. I jednym z warunków jest zanotowanie wyraźnego progresu w ostatnich imprezach.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Lebiediew nie zajmuje się wyłącznie żużlem. Jego prywatny biznes mierzy się jednak obecnie z kryzysem

Kalendarz IMŚ 2023 został tak skonstruowany, że 9 na 10 lokalizacji jest zawodnikom doskonale znanych. Ta jedyna niewiadoma to Ryga, czyli miejsce akcji właśnie w najbliższą sobotę. Stolicy Łotwy nie udało się ostatecznie zorganizować imprezy dziewięć lat temu (przeniesiono ją w popłochu do Daugavpils). Tym razem ma być zupełnie inaczej. Niepodważalny fakt, że Bikernieku nie jest znane najlepszym na świecie, dodaje kolorytu zbliżającym się zmaganiom, przed którymi trudno o jakąkolwiek buchalterię.

Spragnieni speedwaya na światowym poziomie gospodarze mocno liczą na Andrzeja Lebiediewa, którego kojarzy się wprawdzie z ośrodkiem w Daugavpils, ale dobrze zna on tor w Rydze. Prezentował też w ostatnich dniach wysoką dyspozycję i zdążył błysnąć - mimo braku awansu do półfinału - w GP Szwecji, gdzie zastępował Kima Nilssona. Teraz pojedzie za Holdera, wszak jest pierwszym nominalnym rezerwowym cyklu. Z "dziką kartą" wystąpi w takim układzie Francis Gusts, urodzony w stolicy Łotwy, uznawany za największy talent w kraju.

Uczestnicy GP Łotwy w Rydze:

Bartosz Zmarzlik (Polska) #95 Leon Madsen (Dania) #30 Maciej Janowski (Polska) #71 Fredrik Lindgren (Szwecja) #66 Robert Lambert (Wielka Brytania) #505 Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99 Patryk Dudek (Polska) #692 Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108 Martin Vaculik (Słowacja) #54 Jason Doyle (Australia) #69 Mikkel Michelsen (Dania) #155 Max Fricke (Australia) #46 Anders Thomsen (Dania) #105 Kim Nilsson (Szwecja) #233 Andrzej Lebiediew (Łotwa) #29 Francis Gusts (Łotwa) #16

Ricards Ansviesulis (Łotwa) #17 Ernest Matjuszonok (Łotwa) #18

Początek turnieju: godz. 16:00 czasu polskiego Sędzia: Craig Ackroyd (Wielka Brytania) Relacja tekstowa LIVE na WP SportoweFakty -->

Prognoza pogody na sobotę (za: yr.no): Temperatura: 23°C Deszcz: 0.0 mm Wiatr: 11 km/h

M Zawodnik Kraj Suma
1 Bartosz Zmarzlik Polska 50
2 Jack Holder Australia 48
3 Jason Doyle Australia 47
4 Robert Lambert Wielka Brytania 41
5 Mikkel Michelsen Dania 36
6 Daniel Bewley Wielka Brytania 28
0 -----
7 Martin Vaculik Słowacja 27
8 Fredrik Lindgren Szwecja 26
9 Dominik Kubera Polska 25
10 Leon Madsen Dania 25
11 Kai Huckenbeck Niemcy 25
12 Szymon Woźniak Polska 24
13 Tai Woffinden Wielka Brytania 16
14 Andrzej Lebiediew Łotwa 13
15 Jan Kvech Czechy 10
16 Mateusz Cierniak Polska 3
17 Matej Zagar Słowenia 2
18 Norick Bloedorn Niemcy 2
19 Bartłomiej Kowalski Polska 0
20 Martin Smolinski Niemcy 0
21 Erik Riss Niemcy 0

CZYTAJ WIĘCEJ: To będzie nowy klub Andrzeja Lebiediewa? Duża niespodzianka! Giełda PGE Ekstraligi. Większość klubów ma już zamknięte składy!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty