Żużel. Nowa era Grand Prix zacznie się w Chorwacji. Zmarzlik głównym faworytem do mistrzostwa [ZAPOWIEDŹ]

W trakcie ostatnich zawodów ubiegłorocznej edycji Grand Prix doszło do oficjalnego przekazania pałeczki, ponieważ po 21 latach zakończyła się era brytyjskiej firmy BSI w roli promotora żużlowych mistrzostw świata. Nowym, na najbliższych dziesięć lat, zostało amerykańskie Discovery Sports Events.

CZYTAJ WIĘCEJ: To dlatego Maciej Janowski nie został jeszcze mistrzem? Ove Fundin ma jasny wniosek

Nowe premie i nadawca, ale i... stary dyrektor

Na początek nowy promotor nie chciał rewolucji. Wolał ewolucję i metodę małych kroków. Niezmienny pozostał format całych mistrzostw i zawodów, powróciły po przerwie kwalifikacje. W kalendarzu nie ma na razie nowych lokalizacji. Wciąż nie jest potwierdzona ta listopadowa na kontynencie australijskim, za to po raz pierwszy w historii aż cztery rundy odbędą się w Polsce. Do terminarza wróciły Warszawa i Gorzów Wielkopolski.

Co nowego? Do góry poszły stawki pieniężne. Pula nagród wzrosła dość znacząco, bo z około 4 milionów do blisko 7 milionów złotych. Nastąpiła zmiana tzw. brandingu z nakłonieniem do współpracy Tony'ego Rickardssona, powstał plan rozwoju ze skupieniem pod jedną marką rywalizacji o medale w głównym cyklu (SGP), a ponadto tym do lat 21 (SGP2) i do lat 16 (SGP3). Za realizację wydarzeń bierze się od teraz Player, w ramach pakietu Eurosport Extra. Szerzej o samej ofercie transmisji dla kibiców WP SportoweFakty pisały kilka dni temu TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO Baron o meczu ze Stalą: Sędziował człowiek, który mógł popełnić błędy

Co ważne, pozostał jednak ten sam dyrektor cyklu. Phil Morris, silnie związany przecież z BSI, nadal pełni tę odpowiedzialną funkcję. 46-letni były walijski zawodnik, który szefem GP jest od sezonu 2015, w przeszłości wielokrotnie budził kontrowersje co do stylu swojej pracy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bartosz Zmarzlik mistrzem? Ole Olsen przestrzega przed szybką koronacją

Chorwacja wraca po dekadzie

Start nowej edycji cyklu odbędzie się w odkurzonym przez Discovery chorwackim Gorican. Najlepsi żużlowcy świata u rodziny Pavliców na kameralnym, choć zgrabnym Stadionie Milenium ścigali się w latach 2010-2012. Spośród obecnych uczestników tylko czterech może pamiętać tamte turnieje. Wszystkie trzy Fredrik Lindgren, a po jednym Tai Woffinden, Martin Vaculik i Matej Zagar. Ten ostatni w sobotni wieczór wystartuje z "dziką kartą". Doświadczony Słoweniec wypadł z cyklu po zupełnie nieudanym poprzednim sezonie.

Tor w gminie Donji Kraljevec, choć dawno nieużytkowany w samym GP, co roku w lutym i marcu służy wielu zawodnikom w celu rozjeżdżenia i przygotowania sprzętu. Wielkich tajemnic 305-metrowy owal nie powinien więc skrywać. Pogoda w tej części Europy także nie zaskakuje.

To, co niektórym utrudni rywalizację w Chorwacji to piątkowe obowiązki w Polsce. Jason Doyle, Bartosz Zmarzlik, Anders Thomsen i wspomniany Vaculik dojadą do Chorwacji prosto z meczów PGE Ekstraligi. Co więcej, w sobotę muszą się stawić w Gorican na godzinę 13:00 na oficjalne kwalifikacje i trening. Czas na odpoczynek i spokojną podróż? Nie ma mowy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Dla kogo złoto? Gary Havelock nie ma wątpliwości. Co za słowa!

Zmarzlik głównym faworytem do mistrzostwa

Tegoroczne zmagania o najcenniejsze laury w sporcie żużlowym pozbawione będą złotego i brązowego medalisty ubiegłorocznych IMŚ. W marcu Artiom Łaguta i Emil Sajfutdinow zostali zawieszeni i następnie skreśleni z listy uczestników GP 2022 po zbrojnej inwazji ich państwa na Ukrainę. Wobec tego rosyjskich zawodników zastąpili Jack Holder i Daniel Bewley.

W zaistniałej sytuacji według wielu murowanym kandydatem do mistrzowskiego tytułu jest aktualny wicemistrz. Zmarzlik świetnie bowiem zaczął ten sezon, ma już na koncie solowe triumfy (Kryterium Asów, PGE IMME, Złoty Kask), a ponadto trudno jednoznacznie wskazać jednego czy dwóch konkretnych, silnych kandydatów do pokrzyżowania mu planów. 27-letni Polak, jeśli tylko ominą go urazy, ma najwięcej kart w ręku, by zdobyć trzecie złoto w karierze.

Na pierwszy medal w ogóle liczy niewątpliwie Maciej Janowski, który już czterokrotnie kończył ściganie w cyklu na czwartym miejscu. Wrocławianin lubi krótkie, techniczne tory, więc w Gorican powinien udanie rozpocząć tegoroczne zmagania. Nie możemy jednak zapominać również o dwóch innych reprezentantach Polski. Po roku przerwy do stawki GP powrócił Patryk Dudek, z kolei debiut w roli pełnoprawnego uczestnika zanotuje Paweł Przedpełski.

Uczestnicy GP Chorwacji w Gorican:

Bartosz Zmarzlik (Polska) #95 Maciej Janowski (Polska) #71 Fredrik Lindgren (Szwecja) #66 Tai Woffinden (Wielka Brytania) #108 Leon Madsen (Dania) #30 Max Fricke (Australia) #46 Jason Doyle (Australia) #69 Robert Lambert (Wielka Brytania) #505 Anders Thomsen (Dania) #105 Martin Vaculik (Słowacja) #54 Paweł Przedpełski (Polska) #323 Mikkel Michelsen (Dania) #155 Patryk Dudek (Polska) #692 Jack Holder (Australia) #25 Daniel Bewley (Wielka Brytania) #99 Matej Zagar (Słowenia) #16 Nick Skorja (Słowenia) #17 Dennis Fazekas (Węgry) #18

Początek turnieju: godz. 19:00 Sędzia: Jesper Steentoft (Dania)

Prognoza pogody na sobotę (yr.no): Temperatura: 18°C Deszcz: 0.0 mm Wiatr: 7 km/h

Kalendarz Speedway Grand Prix 2022:

CZYTAJ WIĘCEJ: Zaskakująca prognoza Tony'ego Rickardssona dot. Bartosza Zmarzlika Ogromne ułatwienie dla Polaków! Co sądzi o tym Piotr Protasiewicz?

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.