A jednak! Zostanie przy polskich skokach

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Jan Winkiel
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Jan Winkiel
zdjęcie autora artykułu

Kiedy ogłosił, że odchodzi z Polskiego Związku Narciarskiego, w środowisku zawrzało. Teraz powinno pojawić się uczucie ulgi. Jan Winkiel ostatecznie zostaje, ale zmieni stanowisko, co potwierdził w portalu sportmarketing.pl.

W tym artykule dowiesz się o:

Pod koniec stycznia Jan Winkiel oficjalnie ogłosił, że odchodzi z końcem kwietnia z Polskiego Związku Narciarskiego. W ostatnich latach pełnił on funkcję sekretarza generalnego, czyli jedną z ważniejszych w tej organizacji. Wiadomo było, że to będzie ogromna strata dla związku.

Wtedy jeszcze nie było wiadomo, co Winkiel będzie robić w najbliższej przyszłości. Kwiecień jednak powoli się kończy, a więc działacz już zdecydował. Mamy zwrot wydarzeń, bo ostatecznie zdecydował się kontynuować współpracę z PZN, a więc nie będzie trzęsienia ziemi.

- Zostaję przy związku. Wyjeżdżam, by wracać, jak mówi klasyk. Trzęsienie ziemi? Potrzebujemy go trochę w naszym sporcie, jeśli chodzi o wyniki. Nie było dramatu, ale nie dojechaliśmy - mówi w portalu sportmarketing.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rośnie następca Gortata? Błachowicz pokazał talent syna

Winkiel wprawdzie miejsca pracy nie zmienia, ale za to zmienił stanowisko. Już nie będzie sekretarzem generalnym, bo to wiązało się ze zbyt dużą ilością zajęć, przez co cierpieli najbliżsi. Czym teraz będzie się zajmować?

- Będę zajmował się marketingiem i sponsoringiem w Polskim Związku Narciarskim. Nazwa stanowiska jest drugorzędna. Będę zajmował się tym tematem całkowicie - wyjaśnia.

Działacz wraca do korzeni, bo w PZN zaczynał swoją karierę zawodową także od marketingu i sponsoringu. Przy sportach zimowych działa łącznie od jedenastu lat i ta przygoda jeszcze się nie kończy. To świetna informacja dla prezesa Adama Małysza, który w swoim zespole nadal będzie mógł liczyć na tak cenionego fachowca.

Rewolucja u Kamila Stocha. Jest już oficjalne potwierdzenie >> Nie uwierzysz, gdzie Tajner poznał swoją żonę. Jest od niej starszy o 36 lat >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
zbihaj
25.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślałem że choć on jeden okaże się ambitnym i honorowym człowiekiem w PZN. Niestety, gacie pobrudzone butaprenem nie pozwoliły oderwać się od stołka... sorry fotela.