Żużel. Zanotował groźny upadek w Warszawie. Wiemy, co ze stanem zdrowia zawodnika Polonii

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle (kask czerwony) i upadający Kai Huckenbeck (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Jason Doyle (kask czerwony) i upadający Kai Huckenbeck (kask niebieski)
zdjęcie autora artykułu

Kai Huckenbeck awansował do półfinału sobotniego turnieju 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. W nim zaliczył jednak groźny upadek, który wyeliminował go z powtórki. Skończyło się na wstrząśnieniu mózgu.

Kai Huckenbeck w sobotni wieczór na PGE Narodowym w Warszawie jechał na przyzwoitym dla siebie poziomie. Dwukrotnie zajmował drugą pozycję, dwa razy dojeżdżał trzeci i pozostawał w grze o półfinał. By tam awansować musiał wygrać w piątej serii i tak też się stało.

Niemiec mógł w półfinale namieszać i sprawić niespodziankę. W pierwszym wirażu 21. wyścigu było jednak niezwykle ciasno, gdzie zabrakło miejsca dla Huckenbecka, a ten z dużą siłą uderzył o tor.

Choć zawodnik m.in. Abramczyk Polonii Bydgoszcz wrócił do parku maszyn o własnych siłach, to długo towarzyszyła mu obsługa medyczna. Ostatecznie Huckenbeck do powtórki nie wyjechał i zakończył zmagania na ósmym miejscu.

Po zawodach w mediach społecznościowych żużlowca ukazał się komunikat, z którego dowiedzieliśmy się, że wskutek kraksy doznał on wstrząśnienia mózgu, ale obyło się bez złamań.

Czytaj także: 1. Mocne słowa Jasona Doyle'a. "Ludzie z małymi mózgami" 2. Słaby początek sezonu Włókniarza. Jest reakcja zarządu klubu

ZOBACZ WIDEO: Martin Vaculik jest bezradny. Kolejny słaby początek sezonu Słowaka

Źródło artykułu: WP SportoweFakty