Żużel. Szwedzi zablokowali swoich żużlowców. "Musimy zadbać o własny interes"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Finał SoN. Antonio Lindbaeck na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Finał SoN. Antonio Lindbaeck na prowadzeniu
zdjęcie autora artykułu

Szwedzka federacja SVEMO nie zamierza wydawać zgody na jazdę swoich zawodników w PGE Ekstralidze. To efekt obostrzeń, jakie weszły w Polsce w związku z koronawirusem. - Musimy zadbać o własny interes - mówi Tony Olsson ze SVEMO.

PGE Ekstraliga wznowi rozgrywki 12 czerwca, ale przy pustych trybunach i przy podwyższonym rygorze sanitarnym. Zawodnicy zagraniczni będą zmuszeni przyjechać do Polski w maju, odbyć 14-dniową kwarantannie, a następnie pozostać na terenie naszego kraju aż do końca sezonu. Wszystko po to, aby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19.

Przepisy PGE Ekstraligi wymusiły reakcję innych federacji. Działacze ze Szwecji, Wielkiej Brytanii i Danii nie zamierzają wydawać zgody na jazdę swoich reprezentantów w naszym kraju.

"Ponieważ nikt nie wie, kiedy zniesiony zostanie wymóg kwarantanny lub kiedy ponownie zostaną otwarte granice i możliwe będzie swobodne przemieszczanie się między krajami, wielu zawodników i członków ich rodzin martwi się o to, co się wydarzy" - napisała szwedzka federacja SVEMO w specjalnym komunikacie.

"SVEMO, w porozumieniu z zainteresowanymi zawodnikami, którzy mają umowy ze szwedzkimi klubami, postanowiła powiadomić polską federację, że ci żużlowcy nie będą dostępni dla polskiej ligi, dopóki będą obowiązywać powyższe obostrzenia. Wcześniej wydane zgody na start zostały unieważnione ze względu na nowe warunki. Wszyscy szwedzcy żużlowcy znów staną się dostępni dla polskiej ligi, gdy granice zostaną otwarte i nie będzie żadnych ograniczeń" - dodano.

W przypadku Szwedów większego problemu nie powinien mieć Fredrik Lindgren, który i tak nie posiada kontraktu na jazdę w rodzimej lidze. Kłopot musi jednak rozwiązać Antonio Lindbaeck. Zawodnik Falubazu Zielona Góra w ojczyźnie jest związany z Masarną Avesta.

- To smutna decyzja. Ma wpływ na wiele osób, ale musimy zadbać o nasz interes, o dostępność naszych zawodników dla rodzimych klubów, bo wciąż mamy nadzieję, że sami zaczniemy sezon latem - powiedział Tony Olsson ze SVEMO, którego cytuje speedwaygp.com.

W tym momencie wszystko wskazuje na to, że PGE Ekstraliga ruszy jako pierwsza i być może jedyna liga żużlowa w Europie. Szwedzi i Brytyjczycy nie chcą bowiem rozpoczynać rozgrywek bez kibiców na trybunach.

Czytaj także: Kochaj albo rzuć. Czy w PGE Ekstralidze dojdzie do rozwodów? Duńczycy dostali szlaban od federacji. Mogą zapomnieć o Polsce

ZOBACZ WIDEO: Polska medalistka olimpijska pomaga seniorom w czasie epidemii. "Jeździliśmy i pytaliśmy, kto jakiej pomocy potrzebuje"

Źródło artykułu: