Mistrz olimpijski zaatakował Międzynarodową Federację Biathlonową. "To szokujące!"

Mistrz olimpijski, Arnd Peiffer, uważa, że Międzynarodowa Federacja Biathlonowa ucisza sprawy związane w dopingiem, zamiatając je pod dywan.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Arnd Peiffer Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Arnd Peiffer
- To szokujące! Mamy wielki sport, który wiele osób chce oglądać. Organizację, która propagowała przez wiele lat czysty sport, a teraz pozwala sobie na bagatelizowanie problemu - powiedział w rozmowie z "Sachsischen Zeitung" Arnd Peiffer.

Mistrz olimpijski nie szczędził ostrych słów IBU, wobec którego w ostatnich miesiącach pojawiły się różnego rodzaju wątpliwości. Ujawniono szczegóły dotyczącego zaangażowania Andersa Besseberga (byłego prezydenta stowarzyszenia) w rosyjskie przestępstwa dopingowe.

Według raportu przygotowanego przez Światową Agencję Antydopingową (WADA), od 2011 roku wykryto 65 przypadków dopingu, a główne zarzuty były wobec Rosjan.

Jak donosi "Spiegel", urzędnicy IBU przyjęli łapówki, żeby utrzymać kwestię dopingu w biathlonie w tajemnicy. Mowa o przynajmniej 240 tysiącach euro. Zarzuty pochodzą również od Grigorija Rodczenkowa, byłego szefa rosyjskiego laboratorium antydopingowego, który aktualnie współpracuje z władzami. - Za tą praktyką krył się zamiar ochrony Rosjan - tłumaczył Rodczenkow.

Podczas ostatniego kongresu IBU w chorwackim Porecu, Rosjanie złożyli wniosek o odzyskanie pełnego członkostwa w federacji, został on jednak odrzucony. Nowym prezydentem IBU został wybrany Olle Dahlin. Zdobył 39 głosów, a jego rywal zaledwie 12. Było tylko dwóch kandydatów.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol Neymara na treningu. Cieszył się jak CR7
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×