Szpilka odpowiedział Włodarczykowi. "Chce dyktować warunki, a na jego walki nikt nie przychodzi"
Odżył temat walki Krzysztof Włodarczyka z Arturem Szpilką w boksie po słowach "Diablo". Teraz ustosunkował się młodszy pięściarz, który wyśmiał wypowiedzi swojego przyszłego rywala.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź "Szpili". Pięściarz z Wieliczki wyśmiał słowa, że będzie musiał się dostosować do Włodarczyka. Jak mówi, to on przyciąga więcej ludzi i to on w tym zestawieniu ma prawo rozdawać karty.
- Coś tam gada, że na jego warunkach, co jest bardzo śmieszne. Jakich warunkach? On może jedynie poprosić o tę walkę i to wszystko, bo w tym pojedynku ja rozdaję karty. Na jego walki nikt nie przychodzi, a chce dyktować warunki - mówi Szpilka w "Przeglądzie Sportowym".
Między polskimi pięściarzami iskrzy od kilku lat. Ich relacje najbardziej się skomplikowały, gdy "Szpila" przed wylotem do USA zaatakował Włodarczyka. Często mówiło się o ich starciu z ringu, ale nic z tego nie wyszło. Możliwe, że niebawem będą mogli zakończyć konflikt.
- Ciężko powiedzieć, czy ta walka jest potrzebna. Na pewno nam jest potrzebna, aby sobie wyjaśnić parę rzeczy. (...) Nigdy nie powiedziałem, że Krzysiek jest leszczem. Taka walka na pewno byłaby próbą charakteru i psychiki. On potrafi boksować, potrafi to bardzo dobrze i jest zawodnikiem kompletnym - tłumaczy.
ZOBACZ WIDEO Oświeciński po walce z "Popkiem": nie pamiętam, co działo się w drugiej rundzie