Orlen wraca do polskiego kolarstwa. Pieniądze ominą jednak związek szerokim łukiem

Polski Związek Kolarski jest coraz bardziej marginalizowany. Ministerstwo sportu i główny sponsor kolarstwa postanowili wspomóc zawodników bezpośrednio. Bez jakiegokolwiek udziału działaczy.

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski
Rio 2016 - kolarstwo torowe - Damian Zieliński WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Rio 2016 - kolarstwo torowe - Damian Zieliński.
Równo dwa tygodnie temu poinformowaliśmy o tym, że firma PKN Orlen wypowiedziała umowę podpisaną z Polskim Związkiem Kolarskim. Wydawało się, że ta decyzja jest równoznaczna z tym, iż polskie kolarstwo straci 3-4 miliony złotych. Nie jest tajemnicą, że Orlen podjął taką decyzję na skutek przedłużającej się afery w PZKol-u. Firma miała już dość chaosu, który panuje od kilku miesięcy w kolarskiej centrali i który jest związany z niezrozumiałym zachowaniem kilku osób wobec afery obyczajowej, o której poinformowaliśmy po raz pierwszy publicznie (Afera w polskim kolarstwie. Czy "dochodziło do uprawiania seksu z podopiecznymi?" - przeczytaj cały artykuł >>).

Ministerstwo sportu 18 stycznia poinformowało jednak, że Orlen nie odwrócił się od kolarzy. - W związku z problemami finansowymi i zarządczymi, w tym zajęciami komorniczymi na kontach Polskiego Związku Kolarskiego uniemożliwiającymi jego bieżące funkcjonowanie oraz w trosce o dobro zawodników i na wniosek Ministerstwa Sportu i Turystyki, Spółka PKN Orlen ufunduje w I kwartale 2018 roku pomoc finansową dla każdego kolarza stypendysty MSiT, będącego członkiem kadry narodowej - czytamy w specjalnie przygotowanym komunikacie ministerstwa.

Udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, że kolarze będą otrzymywać środki na przygotowania, wyjazdy zagraniczne bezpośrednio z Orlenu. Sponsor będzie kontaktował się z zawodnikami indywidualnie i podpisywał umowy. A to oznacza, że suma summarum sportowcy powinni nawet zyskać finansowo. Kwoty powinny być wyższe, niż gdyby szły przez konta PZKol-u. Na razie to rozwiązanie przygotowane na I kwartał 2018, ale najprawdopodobniej zostanie wydłużone na cały rok.

Drugą drogą uzyskania dofinansowania będzie Polski Komitet Olimpijski, przez którego konta ministerstwo i Orlen również sfinansują wiele programów kolarskich. Jeżeli chodzi o stypendia ministerialne, to już wkrótce sportowcy będą je mogli otrzymywać bezpośrednio z MSiT. W tym przypadku PZKol również zostanie pominięty. Z naszych informacji wynika, że urzędnicy z ministerstwa próbowali się ostatnio skontaktować mailowo z kolarską centralą. Bezskutecznie. PZKol nie odpowiedział. To przelało czarę goryczy. Minister Witold Bańka postanowił wprowadzić rozporządzenie, które wkrótce umożliwi wypłatę comiesięcznych stypendiów bez udziału związku. Związku, który wedle wszelkich doniesień (choćby raportu Komisji Rewizyjnej) jest po prostu bankrutem.

Powyższa informacja powinna spowodować lekki oddech ulgi u mniej więcej 40 sportowców, którzy od wielu tygodni nie mieli pewności, jak będzie wyglądała ich przyszłość. To reprezentanci nie tylko w kolarstwie torowym, ale i w MTB oraz na szosie. Na dodatek wkrótce kolejne nazwiska związane z kolarstwem znajdą się w gronie beneficjentów programu Team 100. Obecnie program pomagający najbardziej perspektywicznym sportowcom w Polsce obejmuje 11 kolarzy. Niebawem ta liczba się zwiększy.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Czy trenerzy i piłkarze wiedzą jak działa system VAR?
Czy Polski Związek Kolarski ogłosi upadłość?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×