Kolejna śmierć w kolarstwie. Nie żyje 25-latek

Belgijski kolarz Jeroen Goeleven został znaleziony martwy w hotelu w miejscowości Paal-Beringen. Miał 25 lat. To kolejna śmierć młodego człowieka w tym sporcie w ostatnich tygodniach.

Tomasz Skrzypczyński
Tomasz Skrzypczyński
kolarski peleton Getty Images / Chris Graythen / Na zdjęciu: kolarski peleton
8 kwietnia środowisko kolarskie zszokowała wiadomość o śmierci zaledwie 22-letniego Michaela Goolaertsa. Belg zmarł kilka godzin po tym, jak podczas jednego z etapów wyścigu Paryż-Roubaix doznał ataku serca.

Minęło zaledwie dziesięć dni i musimy informować o kolejnym zgonie kolarza z tego kraju. W czwartkowy wieczór w hotelu w belgijskiej miejscowości Paal-Beringer znaleziono ciało 25-letniego Jeroena Goelevena.

O śmierci zawodnika poinformował jego ojciec. To właśnie on znalazł ciało swojego syna we wspomnianym hotelu. - Nasza rodzina jest teraz na granicy wytrzymałości i pogrążeni w głębokiej żałobie. To dla nas wszystkich niezrozumiałe, co się wydarzyło - napisał na Facebooku Danny Goeleven.

Poinformował, że nie ma możliwości, aby jego syn popełnił samobójstwo. Według wstępnych informacji do śmierci doszło z przyczyn naturalnych. Będzie to oczywiście nadal badane przez specjalistów i prokuraturę.

W sezonie 2015 Belg był zawodnikiem zawodowej grupy kolarskiej Colba - Superano Ham. Następnie startował jako amator, zostając mistrzem Limburgii, belgijskiej prowincji położonej we Flandrii.

Jak przed kilkoma dniami informował dziennik "Blick", kolarstwo jest najbardziej niebezpiecznym sportem, groźniejszym nawet od Formuły 1, który od 1995 roku kosztował życie 72 kolarzy. Aż 27 z nich to Belgowie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×