Radość w Starogardzie Gdańskim, przeprosiny z Krosna. Polpharma rozbiła Miasto Szkła

Radość w Starogardzie Gdańskim, fatalne nastroje w Krośnie. Polpharma na inaugurację nowego sezonu EBL rozbiła Miasto Szkła 105:77, a trener gości nie przebierał w słowach. - Wypada tylko przeprosić kibiców za coś takiego - mówił Mariusz Niedbalski.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski
na zdjęciu: koszykarze Polpharmy i Miasta Szkła Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / na zdjęciu: koszykarze Polpharmy i Miasta Szkła
Tylko przez pierwsze kilkanaście minut niedzielnego spotkania w Starogardzie Gdańskim, Miasto Szkła Krosna było równorzędnym rywalem dla Polpharmy. Przyjezdni jeszcze po pierwszej kwarcie przegrywali zaledwie 23:26, później byli już tylko tłem dla rozpędzonych gospodarzy.

Różnica między obiema ekipami okazała się ogromna. Farmaceuci co rusz wykorzystywali fatalną defensywę krośnian, najczęściej karcił ją Tre Bussey do spółki z Justinem Bibbinsem, nieźle w Polpharmie grali także jednak inni. Solidnie zaprezentował się Kacper Młynarski, dobre zawody rozegrali podkoszowi. Tak naprawdę każdy z koszykarzy, który pojawił się na parkiecie dawał nową energię zespołowi.

Tego nie można powiedzieć o krośnieńskich zawodnikach. Trener Mariusz Niedbalski wśród swoich podopiecznych nie był w stanie wyróżnić nikogo. Jedynie pojedyncze zrywy Jordana Loveridge'a i Jabarie Hindsa sprawiły, że Polpharma nie wygrała tego meczu jeszcze wyżej. Po zakończeniu pojedynku w obozie Miasta Szkła panowały fatalne nastroje.

- Trudno coś powiedzieć po takim meczu, wypada tylko przeprosić naszych kibiców za coś takiego - mówił Mariusz Niebalski. - Wiedziałem, że będzie ciężko, bo mamy jakieś swoje drobne problemy: zmieniliśmy rozgrywającego, wciąż gramy bez Williamsa, ale nie usprawiedliwia to naszego aż tak słabego występu. Gra się w ogóle nie kleiła, mieliśmy problemy z rozwiązywaniem sytuacji w obronie. Właściwie to wyglądało tak, że Polpharma grała, a my staliśmy w miejscu. Ich 32 punkty z szybkiego ataku, przy dziesięciu naszych. To deklasacja. Właściwie nie było zawodnika, który zagrałby na odpowiednim poziomie - dodawał wściekły szkoleniowiec Miasta Szkła.

ZOBACZ WIDEO KSW 45: Chalidow wskazał przyszłą gwiazdę MMA

Głos na konferencji prasowej zabrał także Grzegorz Grochowski. Kapitan krośnieńskiej drużyny wypowiadał się w bardzo podobnym tonie. - Nie ma usprawiedliwienia naszej postawy - przyznał. - Zagraliśmy fatalny mecz i tak naprawdę ciężko coś powiedzieć po tej porażce. - Stracić 105 punktów to jest skandal. Nad obroną musimy pracować znacznie więcej - podkreślał.

Dumny z występu swoich podopiecznych mógł być za to Artur Gronek, który w bardzo dobrym stylu wrócił do Energa Basket Ligi. W niedzielę rano trener Polpharmy Starogard Gdański mówił, że gra jego drużyny ma cieszyć kibiców i tak też było. Farmaceuci grali szybko, ładnie dla oka, solidnie w defensywie. Szkoleniowiec starogardzian desygnował na parkiet wszystkich swoich graczy, a punktów na swoim koncie nie zapisał jedynie Adam Brenk.

- Gratulacje dla całego zespołu, zawodników, sztabu. Dla naszego klubu to pierwsze zwycięstwo jest ważne - rozpoczął konferencję prasową szczęśliwy Artur Gronek. - Chcieliśmy też podziękować kibicom za wsparcie, które dali nam przez 40 minut. Dzięki nim nasze cele zostały spełnione w stu procentach w każdej kwarcie - zaznaczył.

- To był nasz bardzo dobry występ, byliśmy pewni siebie - przyznał także Thomas Davis. - Gratulację należą się całemu sztabowi trenerskiemu. Teraz czekamy już na następny mecz. Na nim będziemy się skupiać - podsumował Amerykanin.

Kolejne starcie Polpharma Starogard Gdański rozegra w Dąbrowie Górniczej, Miasto Szkła Krosno spróbuje lepiej zaprezentować się przed własną publicznością, przeciwko TBV Startowi Lublin.

Czy zaskoczyło Cię aż tak wysokie zwycięstwo Polpharmy nad Miastem Szkła?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×