Mundial 2018. Rosyjscy piłkarze nie atakowali celowo barku Salaha. "To byłoby złe"
Mohamed Salah wrócił do gry. Egipt, z największą gwiazdą w składzie, przegrał jednak z Rosją 1:3 w 2. kolejce piłkarskich MŚ. Po meczu dziennikarze zapytali, czy gospodarze chcieli wykorzystać wcześniejszą kontuzję Salaha i zaatakować jego bark?
- To byłoby złe - odpowiedział Jurij Gaziński, pomocnik reprezentacji Rosji, cytowany przez portal "russian.rt".
- Nikt z nas nie życzy drugiemu zawodnikowi kontuzji, więc nie ma sensu myśleć o takich celowych zagraniach. Po prostu byliśmy taktycznie dobrze przygotowani pod tego zawodnika. Uważam, że udało się nam go zatrzymać - kontynuował 28-latek.
Sytuacja Salaha przypomina kłopoty Kamila Glika. Polski obrońca również doznał kontuzji barku przed mundialem. Szybko jednak dochodził do pełnej sprawności i przed meczem Biało-Czerwonych z Senegalem (porażka 1:2) pojawiły się głosy, że obrońca AS Monaco zagra już na inaugurację. Obawiano się jednak, że rywale mogą wykorzystać uraz Glika i tak walczyć z nim o piłkę, by szybko odczuł to jego bark i tym samym nie był tak efektowny w grze. Ostatecznie 30-latek nie zagrał z Senegalem.
Zobacz także: [urlz=/ms-2018/761570/mundial-2018-polska-senegal-kamil-glik-czuje-bol-nie-wiem-kiedy-zagram]"Czuję ból, nie wiem kiedy zagram" - mówi Kamil Glik
[/urlz]ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Senegal. Gmoch nie zostawił suchej nitki na kadrowiczach. "Grali, bo musieli zagrać"