Ajax - Legia: Porażka w Amsterdamie i koniec przygody mistrza Polski z Ligą Europy

To miał być dla Legii mecz z rodzaju: wyczekać, doskoczyć, ukąsić, odskoczyć. Piłkarze z Warszawy robili, co mogli, ale na Ajax to było za mało. Mistrzowie Polski przegrali w Amsterdamie 0:1 i odpadli z Ligi Europy.

Paweł Kapusta
Paweł Kapusta
PAP

Pierwsza połowa w wykonaniu Legii nie była zła, nawet mimo kilku groźnych akcji Ajaxu (słupek po strzale Hakima Ziyecha czy znakomite zachowanie Amina Younesa dwie minuty później, po którym piłka przefrunęła przez pole karne Legii). Polska drużyna nie ustawiła autobusu przed bramką Arkadiusza Malarza, szukała swoich szans, w pewnym momencie starała się nawet dyktować warunki, ale pierwsza część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.

Goście mogli mieć nadzieję na sprawienie niespodzianki, ale już cztery minuty po rozpoczęciu drugiej części gry Arkadiusz Malarz źle odbił piłkę po jednym ze strzałów, ta spadła pod nogi Nicka Viergevera i było 1:0 dla miejscowych.

Trzeba było więc gonić wynik, szukać gola dającego bramkowy remis i w konsekwencji awans. Stąd ściągnięcie z boiska Tomasza Jodłowca, wprowadzenie bardziej ofensywnie usposobionego Thibault Moulina, a później posłanie do boju Tomasa Necida w miejsce Guilherme i na koniec zaufanie Chimie Chukwu. Legioniści szukali, oddawali strzały, ale Ajax bronił się mądrze i prowadzenia nie oddał. Wynik może boleć, bo choć miejscowi piłkarsko byli zespołem lepszym, to jednak nie odstawali poziomem na tyle, żeby ekipa Jacka Magiery nie mogła pokusić się o przeciśnięcie się do kolejnej rundy LE.

Wynik może boleć tym bardziej, że o elementarnym szacunku do warszawskiego rywala w Holandii wszyscy przed pierwszym gwizdkiem jakby zapomnieli. Legia miała być dla miejscowych ledwie przystankiem w drodze do kolejnych rund Ligi Europy, okruchem do strząśnięcia z marynarki. Takie przynajmniej można było odnieść wrażenie, słuchając "ludzi Ajaxu": działaczy, byłych piłkarzy, kibiców. - Legia to bardzo przeciętny zespół. Według mnie to będzie dla spacerek - mówił przed meczem w "Polsacie" Ronald de Boer, wychowanek klubu, były znakomity piłkarz. - Po tym, jak za kartki wypadł Legii ze składu Miroslav Radović, ich jedynym przyzwoitym piłkarzem jest Odjidja-Ofoe. Nie ma się czym przejmować - dodawał w podobnym, buńczucznym tonie. Więcej dyplomacji starał się zachowywać na konferencji prasowej szkoleniowiec miejscowych Peter Bosz, ale jego zapewnienia o respekcie brzmiały co najmniej komicznie.

Przed meczem ekipa Jacka Magiery miała swoje problemy. I to niemałe, bo nie dość, że przez idiotyczną, żółtą kartkę w pierwszym meczu wyeliminowany z gry został Miroslav Radović, to na dodatek forma całego zespołu po wybudzeniu z zimowego snu pozostawiała wiele do życzenia. Ostatni, ligowy mecz, w którym Ruch Chorzów raz po raz odpalał rakiety w stronę bramki strzeżonej przez Arkadiusza Malarza jest tego idealnym przykładem (Legia przegrała 1:3). Linia defensywna - niepewna. Ofensywa - bezzębna. Szefowie klubu sprzedali zimą Nemanję Nikolicia oraz Aleksandara Prijovicia i nagle okazało się, że dla Wojskowych nie ma kto strzelać goli. Nowi piłkarze - Daniel Chima Chukwu zaginął w akcji, niektórzy zapomnieli już nawet o jego istnieniu. Tomas Necid dostał swoje szanse, ale im dłużej przebywał w poprzednich meczach na boisku, tym bardziej śrubował statystyki niecelnych strzałów i niewykorzystanych sytuacji.

Jacek Magiera zrobił więc to, czego można się było spodziewać. Za Radovicia do składu wskoczył Guilherme. Miejsce na szpicy zajął z kolei... Michał Kucharczyk, Necid poczynania kolegów obserwować miał z wysokości ławki rezerwowych. Sygnał był jasny: poczekamy na swoje pięć minut, a gdy przydarzy się okazja - skontrujemy. Pomysł był dobry, kto wie, jakby się to skończyło, gdyby Magiera dysponował większą siłą ofensywną.

Ajax Amsterdam - Legia Warszawa 1:0
1:0 - Nick Viergever (49)

Ajax Amsterdam: Andre Onana - Joel Veltman, Davinson Sanchez, Nick Viergever, Jairo Riedewald - Davy Klaassen, Lasse Schone, Hakim Ziyech - Bertrand Traore, Kasper Dolberg (81. Abdelhak Nouri), Amin Younes

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Maciej Dąbrowski, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Tomasz Jodłowiec (57. Thibault Moulin), Michał Kopczyński (81. Daniel Chima Chukwu) - Guilherme (73. Tomas Necid), Vadis Odjidja-Ofoe, Waleri Kazaiszwili - Michał Kucharczyk

Żółte kartki: Davinson Sanchez, Bertrand Traore, Joel Veltman, Andre Onana

Z Amsterdamu Paweł Kapusta

ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: Zabrakło nam spokoju
Czy Legię Warszawa było stać na wywalczenie awansu do kolejnej rundy LE z tak grającym Ajaksem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×