Finał Ligi Mistrzów. Zinedine Zidane: Ronaldo jest gotowy na 140 procent. Żyje dla takich meczów

- To ostatni mecz sezonu, a on żyje po to, by grać w takich meczach. To go nakręca - mówi o Cristiano Ronaldo Zinedine Zidane. Trener Realu Madryt nie martwi się, że mający ostatnio problemy zdrowotne Portugalczyk nie będzie w sobotę w pełni formy.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Zinedine Zidane Getty Images / Alex Caparros / Na zdjęciu: Zinedine Zidane
Podczas rozegranego 6 maja El Clasico Cristiano Ronaldo doznał urazu stawu skokowego, przez który musiał zostać zmieniony już w przerwie. Z powodu tej kontuzji opuścił dwa kolejne ligowe mecze Realu, ale na kończące sezon spotkanie z Villarrealem (2:2) wrócił do gry i nawet strzelił na El Madrigal gola.

Przed tym meczem Zinedine Zidane uspokajał, że Ronaldo "jest gotowy na 120 proc." i jego występ w finale Ligi Mistrzów z Liverpoolem nie jest zagrożony. W piątek, dzień przed starciem z The Reds Francuz znów został zapytany o stan zdrowia CR7.

- Z Cristiano wszystko jest w porządku. Nawet jeśli nie jest gotowy na 150 procent, to jest na 140 - to nie tak źle. Finał Ligi Mistrzów to ostatni mecz sezonu, a on żyje po to, by grać w takich meczach. To go nakręca - stwierdził Zidane.

Trener Realu wziął do Kijowa aż 24 zawodników. Francuz mógł sobie na to pozwolić, bo wszyscy jego podopieczni cieszą się dobrym zdrowiem. Zidane nie jest jednak zadowolony z takiego "kłopotu bogactwa", bo część piłkarzy będzie musiał odesłać na trybuny.

ZOBACZ WIDEO Trener Jagiellonii liczył na mistrzostwo. "Jest poczucie niedosytu"

- To trudna sytuacja, kiedy musisz z kogoś zrezygnować. To najgorsze w byciu trenerem, zwłaszcza przy okazji finału. Niektórzy nawet nie usiądą na ławce. To trudna, ale taka jest moja praca i muszę wziąć na siebie tę odpowiedzialność.

Real zagra w finale Ligi Mistrzów trzeci raz z rzędu, a dwa poprzednie wygrał. Liverpool natomiast zagra o trofeum po raz pierwszy od 11 lat. Doświadczenie przemawia za Królewskimi, ale Zidane ucieka od stawiania swojej drużyny w roli faworyta.

- Ludzie mogą mówić o faworytach, ale to jest finał i oba zespoły mają takie same szanse. Musisz zagrać wielki mecz, żeby wygrać. Nie uważamy się za faworytów. A jeśli czujemy presję, to jest to normalne. Takie jest życie. W tym przypadku presja jest dobrym uczuciem - przyznał laureat Złotej Piłki 1998.

Mecz Real - Liverpool będzie starciem szkoleniowców, którzy doszli na szczyt dwiema różnymi ścieżkami. Zidane był jednym z najlepszych piłkarzy świata przełomu wieków, a Klopp zasłużył na opinię ledwie solidnego zawodnika Bundesligi. Francuz zaczynał karierę trenerską od prowadzenia rezerwa Realu, ale już po półtora roku dostał szansę w pierwszym zespole. Klopp natomiast najpierw wyrobił sobie nazwisko w 1.FSV Mainz 05, a potem stworzył z Borussii Dortmund czołowy zespół Bundesligi.

Poproszony o porównanie z Kloppem, Zidane odpowiedział z uśmiechem: - Byłem chyba trochę lepszym piłkarzem od niego. Bardzo szanuję Kloppa jako trenera. Jego osiągnięcia w futbolu są fenomenalne. Nie mogę jednak mówić o podobieństwach i różnicach, ponieważ każdy trener jest inny.

Klopp określił styl Realu jako "dobry chaos". Jak Zidane rozumie pojęcie chaosu w futbolu? - To filozoficzne pytanie. Dla mnie piłka jest prosta. Są dwie drużyny i trzeba zrozumieć, że rywal też może ci zrobić krzywdę i musisz to kontrolować. A gdy masz piłkę, musisz próbować narzucić swój styl gry. Na pewno będą trudne momenty, ale postaramy się cierpieć bez piłki jak najmniej, choć na pewno będziemy.

Kto wygra Ligę Mistrzów 2017/2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×