Wybrzeże straciło zawodników, nie straci charakteru. Damian Wleklak: Tę drużynę da się pokochać
Przed nowym sezonem, z Wybrzeża Gdańsk odeszło kilku kluczowych zawodników. Młody skład został jeszcze bardziej odmłodzony, mimo wszystko menedżer Damian Wleklak z optymizmem podchodzi do zmian w klubie.
Obiektywnie patrząc, po stronie odejść w gdańskim klubie są dużo bardziej uznane nazwiska niż po stronie przyjść do drużyny. - To jest sport i wszystko jest możliwe. Kadrowo może nie jest tak, jak byśmy sobie wymarzyli, ale jesteśmy z Marcinem Lijewskim optymistami przed sezonem. Te zmiany dadzą nam odpowiednią jakość. Młody, gdański zespół będzie bił się o wszystko, jak to było w ostatnich meczach play-offów. Tę drużynę da się pokochać - zapewnił Wleklak.
- Jestem przekonany, że ci których wzięliśmy są głodni by wygrywać. Nasz zespół będzie walczył o wszystko na parkiecie. Nie mamy Łukasza Rogulskiego, Damiana Kostrzewy, Macieja Pieńczewskiego, czy Huberta Korneckiego. My dajemy szansę młodym polskim zawodnikom i jak ktoś ma lepsze warunki w innych klubach, cieszymy się że może się spełniać i grać w europejskich pucharach. My szukamy kolejnych, dających nadzieję na fajną jakość. Jestem przekonany, że ten zespół da nam wiele radości i walki w sezonie - dodał były reprezentant Polski, jasno określając filozofię zespołu.
ZOBACZ WIDEO Problemy triumfatorki juniorskiego Wimbledonu przed turniejem. Świątek: "W Polsce nie ma warunków"Budżet Wybrzeża mimo wszystko ma być wyższy niż przed sezonem. W Gdańsku odczuwają komfort pracy. - Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, że dotychczasowi sponsorzy z nami zostali. Ci ludzie żywo interesują się klubem, a to dla nas olbrzymia wartość. Mamy też nowych sponsorów, których przedstawimy niedługo. Budżet na sezon mamy zapewniony już w 90 procentach, a rozmawiamy z kolejnymi firmami. To nasza największa wartość, że zostali oni z nami - podsumował Damian Wleklak.