Ratownik Sebastian Zapora wypełnił zadanie w Zabrzu
Do Górnika Zabrze przyszedł latem, by ugasić pożar po kontuzji Martina Galii. Sebastian Zapora wykonał swoją misję, jego kontrakt obowiązywał do końca października. Bramkarz prawdopodobnie będzie rozglądał się za klubem na resztę rozgrywek.
Wychowanek wrócił do Zabrza. Co ciekawe, w Superlidze gra od 2007 roku, ale dopiero niedawno zadebiutował w macierzystym klubie. - Kiedyś pojawiła się opcja przenosin, jeszcze za czasów Chrobrego Głogów, ale postanowiłem zostać i dokończyć studia - wspomina.
W nowych barwach wystąpił sześć razy i przydał się zwłaszcza we wrześniowych spotkaniach. Mateusz Kornecki przeciętnie zaczął sezon, zastąpił go Zapora, który pomógł odnieść zwycięstwa z Piotrkowianinem i MMTS-em, był nawet nominowany do tytułu gracza kolejki, w rankingu golkiperów zajmował trzecie miejsce. W połowie października do sprawności doszedł Galia i szatnia Górnika zrobiła się za ciasna.
30-letni bramkarz czeka jeszcze na ruch Górnika. Jeśli strony nie dojdą do porozumienia, to brązowy medalista Superligi z Azotami Puławy zacznie intensywne poszukiwania nowego zespołu. - Jeszcze nie planowałem nic na przyszłość. Nie wykluczam żadnej opcji, nawet z zagranicy - mówi.
ZOBACZ WIDEO Piękny gol Dybali. Juventus pokonał Cagliari [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]