Turniejowe zwycięstwa PGE Skry, Trefla i Jastrzębskiego Węgla

W miniony weekend, w cieniu odbywających się mistrzostw świata, kolejne mecze sparingowe rozegrały drużyny PlusLigi. W turnieju w Suwałkach triumfował Trefl Gdańsk, Jastrzębski Węgiel był najlepszy w Legnicy, a PGE Skra Bełchatów - we Włoszech.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski
PGE Skra Bełchatów WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / PGE Skra Bełchatów
W międzynarodowym turnieju w Cuneo, zorganizowanym z okazji 60-lecia Bre Banca Lannutti Cuneo, triumf odniosła PGE Skra Bełchatów. Po zwycięstwie w Gostycynie przed tygodniem, tym razem mistrzowie Polski najpierw pokonali szwajcarski LUC Volleyball 2:1 (rozgrywano trzy sety w każdym spotkaniu), w związku z czym dzień później zmierzyli się w finale z gospodarzami imprezy. Nie pozostawili im złudzeń, wygrywając 3:0, a świetnie zaprezentował się Mariusz Wlazły. Trzecie miejsce przypadło Chaumont VB 52, które ograło szwajcarski zespół 2:1.

PGE Skra Bełchatów - LUC Volleyball 2:1 (25:22, 25:21, 23:25)

PGE Skra: Droszyński, Teppan, Kłos, Wlazły, Orczyk, Węgrzyn, Piechocki (libero) oraz Milczarek, Antosiewicz

PGE Skra Bełchatów - Cuneo Volley 3:0 (25:13, 25:14, 25:22)

PGE Skra: Droszyński, Teppan, Antosiewicz, Wlazły, Orczyk, Kłos, Piechocki (libero) oraz Filipek.

***

W Legnicy, w turnieju o Puchar Prezydenta Miasta, wystartowały cztery drużyny PlusLigi: GKS Katowice, Cuprum Lubin, MKS Będzin i Jastrzębski Węgiel. W pierwszym półfinale zmierzyły się zespoły GieKSy i Miedziowych. Jedynie w premierowej odsłonie podopieczni Piotra Gruszki mieli problemy z rywalami, pomimo zbudowanej na początku, kilkupunktowej przewagi. Zachowali jednak więcej "zimnej krwi" w końcówce, wygrywając do 23. Przez całą drugą partię dominowali na parkiecie, zaś w trzeciej musieli odrabiać straty. Po asie serwisowym Karola Butryna było 19:18, a po bloku Dawida Wocha - już 21:18.

W spotkaniu pomiędzy Jastrzębskim Węglem a MKS-em zdecydowanie dominowali ci pierwsi, jedynie w drugim secie pozwalając przekroczyć przeciwnikom barierę dwudziestu punktów. W szeregach podopiecznych Ferdinando De Giorgiego brylował Jakub Bucki, autor 15 "oczek".

Wydawać by się mogło, iż mecz o trzecie miejsce miał jednostronny przebieg, ale nic bardziej mylnego. Zwłaszcza druga część dostarczyła niesamowitych emocji, kończąc się walką na przewagi. Ostatecznie 37:35 MKS wygrał z Cuprum. Tylko o dwie piłki będzinianie byli lepsi od rywali także w trzeciej partii. W pierwszej zwyciężyli zdecydowanie, w związku z czym przypadło im w udziale podium.

W finale jastrzębianie zrewanżowali się GKS-owi za porażkę z Łazisk Górnych. Mimo iż tracili do katowiczan kilka punktów na początku premierowej odsłony, to zniwelowali dystans, by triumfować do 20. W drugim secie podopieczni Gruszki nie wypuścili już z rąk wypracowanej zaliczki, a z czasem nawet ją powiększyli. To zwiastowało duże emocje przed trzecią partią. Obie drużyny grały w niej nierówno, lecz Jastrzębski Węgiel przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę za sprawą przede wszystkim Salvadora Hidalgo Olivy i jego zagrywek. Gdy w czwartej części Kubańczyk i spółka "odskoczyli" na pięć "oczek" przy stanie 8:8, było już niemal pewne, jakim wynikiem zakończy się spotkanie finałowe.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Napoli rozstrzelało się bez Milika. Zieliński bliski asysty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Półfinały:

Jastrzębski Węgiel - MKS Będzin 3:0 (25:17, 25:22, 25:20)

MKS: Kozub, Ratajczak, Grzechnik, Peszko, Faryna, Buchowski, Potera (libero) oraz T. Kowalski, Fornal

Cuprum Lubin - GKS Katowice 0:3 (23:25, 17:25, 22:25)

Cuprum: Gorzkiewicz, Biegun, Boruch, Ziobrowski, Wachnik, Smoliński, Gruszczyński (libero) oraz Toobal, Patucha, Marcyniak, Makoś (libero), Zawalski

GKS: Fijałek, Depowski, Krulicki, Krzysiek, Sobański, Sobala, Mariański (libero) oraz Ogórek, Butryn, Komenda, Woch

Mecz o III miejsce:

MKS Będzin - Cuprum Lubin 3:0 (25:19, 37:35, 25:23)

MKS: T. Kowalski, M. Kowalski, Grzechnik, Peszko, Faryna, Buchowski, Potera (libero) oraz Kozub, Ratajczak, Fornal, Gregorowicz (libero)

Finał:

Jastrzębski Węgiel - GKS Katowice 3:1 (25:20, 18:25, 25:20, 25:18)

JW: Kampa, Fromm, Kosok, Bucki, Oliva, Hain, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Gunia, Wolański

GKS: Komenda, Sobański, Kohut, Butryn, Depowski, Sobala, Mariański (libero) oraz Krzysiek, Woch, Fijałek, Krulicki, Ogórek (libero).

***

Stocznia Szczecin, podobnie jak PGE Skra, uczestniczyła w międzynarodowym turnieju. W niemieckim Luneburgu, poza gospodarzami imprezy, drużyną SVG, oraz zespołem z zachodniej Polski, zagrały jeszcze Abiant Lycurgus Volleybal Groningen i Panasonic Panthers. W sobotę szczecinianie zagrali z Japończykami i po wyrównanym oraz emocjonującym meczu ulegli im 2:3. W niedzielę ekipa ze stolicy Pomorza Zachodniego miała już więcej powodów do radości. Tym razem mierzyła się z miejscowym SVG Luneburg i pojedynek zakończył się rezultatem 3:1 na korzyść reprezentanta PlusLigi.

- Każdy rozegrany mecz sparingowy pokazuje nam, że mamy jeszcze spore rezerwy i nadal jest nad czym pracować - mówił po zakończeniu turnieju Janusz Gałązka, środkowy Stoczni. - Forma powoli idzie w górę, więc wierzę, że w połowie października, gdy rozpocznie się PlusLiga, będziemy na nią gotowi - dodał.

***

Z kolei w Suwałkach, w IX Memoriale im. Józefa Gajewskiego, rywalizowały ekipy: Trefla Gdańsk, Chemika Bydgoszcz, Indykpolu AZS-u Olsztyn i Ślepska Suwałki. W półfinale pomiędzy zdobywcami Pucharu Polski a pierwszoligowcem triumfowali ci pierwsi, choć trzeba przyznać, iż drużyna z zaplecza ekstraklasy postawiła rywalom bardzo trudne warunki. Przegrała dopiero po tie-breaku. W drugim piątkowym spotkaniu Chemik pokonał Akademików, pomimo przegranej premierowej odsłony. W trzech kolejnych udowodnił jednak swoją wyższość, ale trzeba przyznać, że trzecia i czwarta część były bardzo wyrównane.

Mecz o trzecie miejsce przebiegał pod dyktando Indykpolu AZS-u, który nie dał większych szans Ślepskowi. Gospodarze turnieju nie byli w stanie przeciwstawić się przeciwnikowi tak, jak dzień wcześniej. Z kolei finał dostarczył wielu emocji, kończąc się po tie-breaku. Trefl wygrał dwie pierwsze partie, jednak podopieczni Jakuba Bednaruka zdołali doprowadzić do wyrównania - w czwartym secie zwyciężyli na przewagi, do 26. W równie dramatycznej piątej odsłonie górą byli już gdańszczanie.

Półfinały:

Chemik Bydgoszcz - Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (14:25, 25:19, 25:23, 25:23)

Ślepsk Suwałki - Trefl Gdańsk 2:3 (18:25, 27:25, 25:22, 22:25, 9:15)

Mecz o III miejsce:

Indykpol AZS Olsztyn - Ślepsk Suwałki 3:0
(25:20, 25:21, 25:21)

Finał: 

Chemik Bydgoszcz - Trefl Gdańsk 2:3 
(16:25, 21:25, 25:19, 28:26, 13:15)

***

Dwa sparingi rozegrały pomiędzy sobą Aluron Virtu Warta Zawiercie i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Najpierw, w piątek, ubiegłoroczny beniaminek PlusLigi sprawił niespodziankę, zwyciężając 3:1. 22 punkty zdobył dla Jurajskich Rycerzy Mateusz Malinowski. Po drugiej stronie siatki jedno "oczko" mniej zapisał na swoim koncie Łukasz Kaczmarek. - Musimy powoli się zgrywać, nabierać doświadczenia, szybkości. Patrzymy jakie błędy popełniamy i w jakim kierunku musimy iść aby te błędy wyeliminować - skomentował Olieg Achrem. - Cieszy mnie, że mimo ciężkiej siłowni i intensywnych treningów udało się wygrać. Cieszą dwa pierwsze sety, szczególnie cieszy styl. Było widać zaangażowanie, że żyliśmy od początku do końca - dodał Kamil Semeniuk, wychowanek i były zawodnik ZAKSY.

Sobotnie starcie w Strzelcach Opolskich miało już bardziej wyrównany przebieg. Pierwszą partię gładko wygrali wicemistrzowie Polski, jednak kolejna, na przewagi, padła łupem zawiercian. Ostatecznie padł remis 2:2. Z dobrej strony w szeregach kędzierzynian pokazał się nowy nabytek, Brandon Koppers, autor 16 "oczek".

Aluron Virtu Warta Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:19, 25:20, 27:29, 25:20)

Aluron Virtu Warta: Malinowski, Achrem, Semeniuk, Rejno, Gawryszewski, Masny, Andrzejewski (libero) oraz Kania, Waliński, Żuk, Swodczyk, Popik, Koga (libero)

ZAKSA:
Kaczmarek, Kalembka, Koppers, R. Szymura, Wiśniewski, Stępień, Ziółkowski (libero) oraz Sacharewicz, Zapłacki, Krawiecki

Aluron Virtu Warta Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:2 (19:25, 30:28, 21:25, 25:21)

Aluron Virtu Warta: Waliński, Swodczyk, Żuk, Malinowski, Kania, Masny, Andrzejewski (libero) oraz Semeniuk, Rejno, Achrem, Popik

ZAKSA: Kaczmarek, Stępień, Wiśniewski, Koppers, R. Szymura, Sacharewicz, K. Szymura (libero) oraz Tarasow, Michel, Kalembka.

Czy wygrana Aluronu Virtu Warty z ZAKSĄ jest dla Ciebie zaskoczeniem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×