Unia musi pracować nad swoim torem. Hampel ma obietnicę od Barona
Fogo Unia pokonała Stal Gorzów (48:42), ale nie zrobiła tego w tak efektownym stylu, jak spodziewali się eksperci. Jarosław Hampel przyznaje, że menedżer Piotr Baron obiecał mu, że nad nawierzchnią będą jeszcze pracować.
Jarosław Hampel wypadł solidnie, ale też nie ustrzegł się błędów. Ostatecznie zdobył dziewięć punktów. - Powiem szczerze, że mimo iż w Unii już wcześniej startowałem, to muszę sobie przypomnieć ten tor. Jest nad czym pracować, zwłaszcza, że stawka rywali jest mocna. Kasprzak i Zmarzlik fruwali na torze, a gdy startowałem z trzeciego pola, po nieznacznie gorszym wyjściu spod taśmy, niewiele mogłem zrobić - wspomina Hampel.
Doświadczony żużlowiec ma w każdym razie obietnicę od menedżera Piotra Barona, że nad nawierzchnią w Lesznie będą w najbliższym czasie pracować. - Geometria na Smoczyku jest taka sama jak przed laty, ale sama nawierzchnia jest trochę inna. Kilka sezonów temu było tu bardziej przyczepnie, a jak wiadomo, ja właśnie takie tory preferuję. Pozostaje też kwestia tego, by trafić w sprzęt, a mi nie do końca się to udało. Mamy w każdym razie zapewnienie od menedżera Barona, że nad torem będziemy pracować. Sugestie od nas, zawodników, będą na pewno brane pod uwagę - kwituje Jarosław Hampel.
ZOBACZ WIDEO Motocykl żużlowy podczas meczuKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>