Wypadek w Himalajach. Zmarł polski alpinista, drugi czeka na pomoc

Do tragicznego wypadku doszło podczas wyprawy dwóch polskich alpinistów, Grzegorza Kukurowskiego i Łukasza Chrzanowskiego. Pierwszy z nich zmarł, a drugi zdecydował się wycofać ze ściany zjazdami, jednak jest problem z jego sprowadzeniem.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

W trakcie wyprawy na szczyt Shivling w Himalajach Gharwalu w Indiach doszło do wypadku. Zespół Grzegorz Kukurowski - Łukasz Chrzanowski utknął na wysokości 6300 m.n.p.p, w nocy pierwszy z Polaków stracił przytomność i pomimo pomocy i podania leków, nie odzyskał jej i zmarł. Trudne warunki uniemożliwiają ściągnięcie drugiego z alpinistów.

Reszta członków wyprawy dotarła do bazy głównej, by zorganizować akcję ratunkową. W działania zaangażowała się policja indyjska, która zlokalizowała Kukurowskiego i Chrzanowskiego, jednak panujące warunki atmosferyczne uniemożliwiły zdjęcie alpinisty ze ściany.

Podjęto jeszcze dwie próby ratunku. W środę do Polaków wyruszył helikopter Sił Powietrznych Indyjskiej Armii, a w czwartek helikopter Armii Indyjskej z Januszem Gołąbem i Piotrem Sułowskim na pokładzie. Próba pomocy ponownie się nie powiodła.

Paweł Kaczmarczyk, Kacper Tekieli i Maciej Ciesielski oraz czterech ratowników indyjskich dotarli do bazy wysuniętej pod Shivlingiem. Rozpoczęli oni zakładanie lin poręczowych, by umożliwić Chrzanowskiemu zejście. Wieczorem powinna dotrzeć do bariery skalno-lodowej, gdzie znajduje się alpinista. Porusza on się w dół i jest z nim stały kontakt przez radiotelefon.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: Mam niedosyt, takie sytuacje są niewdzięczne dla bramkarza
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×