Polka trzy sekundy od punktów. Nie ma mowy o rozczarowaniu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Franz Kirchmayr / Na zdjęciu: Joanna Jakieła
Getty Images / Franz Kirchmayr / Na zdjęciu: Joanna Jakieła
zdjęcie autora artykułu

Joanna Jakieła w sprincie w Pokljuce zajęła 44. miejsce. Do pozycji gwarantującej punkty Pucharu Świata zabrakło biathlonistce tylko 3 sekund. Mimo tego Polka nie mówi o rozczarowaniu.

W tym artykule dowiesz się o:

Polce niewiele brakło do tego, by sięgnąć po kolejne w tym sezonie punkty Pucharu Świata w biathlonie. Jednak mimo to Joanna Jakieła cieszy się z udanego występu w słoweńskiej Pokljuce. 24-latka po raz trzeci w karierze awansowała do biegu pościgowego.

W sobotę ruszy na trasę z dwoma minutami straty do zwyciężczyni sprintu Elviry Oeberg. - Jestem zadowolona ze strzelania. Jedna karna runda w sprincie jest ok. Czas biegu nie cieszy, ale podczas zgrupowania w Obertilliach miałam małe problemy zdrowotne, więc było wiadomo, że łatwo nie będzie - powiedziała Jakieła w rozmowie ze stroną PZBiath.

- Na strzelnicy było bezwietrznie. Zarówno na rozgrzewce, jak i podczas mojego startu chorągiewki zwisały pionowo. Pudła były wynikiem tylko i wyłącznie własnych błędów - dodała.

Polki na przełomie grudnia i stycznia trenowały w Austrii. Obóz przebiegał nietypowo, bo bez udziału trenera Tobiasa Torgersena. - Cieszę się, że trener mógł spędził więcej czasu z rodziną. Widać, że wrócił naładowany nową energię - powiedziała Jakieła.

- Trener przygotował nam plany treningowe na ten obóz, byłyśmy z nim w stałym kontakcie. Wielu cennych wskazówek udzieliła nam obecna na tym zgrupowaniu Krystyna Guzik. Było widać jej doświadczenie, jest się na kim wzorować - dodała.

Czytaj także: To dlatego trenerzy i zawodnicy ryzykują? Odsłaniamy kulisy kontroli skoczków narciarskich Organizatorzy są na to gotowi? Norweg nie wykluczył sensacji

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty