Życiowy wynik reprezentantki Polski. "Jestem z siebie dumna"
Anna Mąka zajęła dziewiąte miejsce w biegu indywidualnym w ramach biathlonowego Pucharu Świata w Oestersund. Polka na mecie nie ukrywała dumy z osiągniętego sukcesu.
Ten wynik mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie pudło podczas dziewiętnastego strzału. Gdyby Mąka była bezbłędna, finiszowałaby z piątym czasem. W biegu indywidualnym bowiem za każdy niecelny strzał doliczana jest karna minuta.
Mąka po przybyciu na metę nie ukrywała dumy ze swojego osiągnięcia. - Myślę, że to jest dobre rozpoczęcie sezonu. Wiadomo, że bardzo cieszy mnie ten wynik, ale jestem spokojna. To jest dopiero pierwszy start, więc jeszcze wiele przede mną - powiedziała ze skromnością Polka w rozmowie opublikowanej na stronie Polskiego Związku Biathlonu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka ŚwiątekTak dobry start dodał polskiej biathlonistce pewności siebie. - Co ten wynik dla mnie oznacza? Oznacza, że to, co robimy latem, przynosi efekty. Widzę, że to zmęczenie, które nieraz mi doskwiera i te treningi mnie przerastają, kiedy jest naprawdę bardzo ciężko, to daje owoce. I cieszę się, bo bardzo lubię trenować z Tobiasem, bo dogadujemy się bardzo dobrze. Myślę, że nasza relacja jako trener - zawodnik jest szczera. Ja jemu ufam, on ufa mi i myślę, że jako drużyna idziemy w dobrym kierunku - zakończyła Mąka.
Czytaj także:
Niemiecka dominacja w Oestersund. Polacy bez punktów
Triumf Francuzów mimo karnej rundy. Polacy na 15. miejscu