Ponad 1000 razy wbiegli na szczyt Wielkiej Krokwi
Prawie 800 biegaczy wzięło udział w 2. edycji Red Bull 400 w Zakopanem - 400-metrowym sprincie od podstawy na szczyt Wielkiej Krokwi. Najlepszy okazał się Tomas Celko.
Wszyscy zawodnicy mogli liczyć na wsparcie kibiców z trybun i słowa otuchy na stromej trasie od ambasadorów biegu: Joanny Jóźwik, Adama Małysza i Andrzeja Bargiela.
Niewielki z pozoru, 400-metrowy dystans, odpowiadający jednemu okrążeniu stadionowej bieżni, mógł okazać się najtrudniejszym w życiu. Przewyższenie wynosiło ponad 130 metrów, a nachylenie trasy w najbardziej stromym miejscu sięgało ponad 37 stopni. Limit czasu na ukończenie to 15 minut.
- To ekstremalny wysiłek w bardzo krótkim czasie. Nie wolno za szybko zacząć, żeby się nie spalić. Warto też trzymać się poręczy w górnej części najazdu skoczni i pomagać sobie rękami. Dobra technika i równe tempo to klucz do sukcesu - radził zawodnikom przed startem Andrzej Bargiel.
ZOBACZ WIDEO: Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem- Wszyscy uczestnicy Red Bull 400 to są dla mnie mistrzowie świata. Wiele razy skakałem tu na nartach, zdarzało mi się też podchodzić z nartami na górę, w czasach, gdy nie działała jeszcze obecna kolejka, ale nigdy nie wspinałem się po zeskoku, to jest bardzo trudne wyzwanie, bo jest niezwykle stromo - mówił Adam Małysz.
Red Bull 400 to wielkie biegowe święto odbywające się w sercu Tatr. Do Zakopanego zjechali się biegacze z dziesięciu państw. Najszybszymi zawodnikami tego dnia byli: Tomas Celko ze Słowacji i Magdalena Kozielska z Bański Niżnej. W rywalizacji sztafet zwyciężyła załoga Harpagan Beast.- Moje 800 metrów w porównaniu z tym, co się tutaj dzieje, to jest łatwizna. Bieg w Red Bull 400 trwa może 100 metrów, a potem jest połączenie wspinaczki z chodzeniem na czworaka. Przewyższenie robi niesamowite wrażenie, nawet nie próbuję sobie wyobrazić, jak się zakwaszają mięśnie zawodników - tak skomentowała zmagania uczestników Joanna Jóźwik.