HME Toruń 2021. Co za zamieszanie! Lewandowski jednak ze srebrnym medalem

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski i Jakob Ingebrigtsen
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski i Jakob Ingebrigtsen
zdjęcie autora artykułu

Ogromne zamieszanie w rozstrzygnięciach biegu na 1500 metrów podczas halowych mistrzostwach Europy w Toruniu. Marcin Lewandowski był drugi, później pierwszy, a teraz znów jest drugi.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielkiego zamieszania z udziałem Jakoba Ingebrigtsena ciąg dalszy. Norweg pewnie triumfował w biegu na 1500 metrów, choć dzielnie walczył z nim Marcin Lewandowski. Polak nie dał mu jednak rady i ostatecznie wywalczył srebrny medal.

Taki stan rzeczy utrzymywał się jednak tylko przez kilka minut. Jak się okazało tuż po biegu, Ingebrigtsen został zdyskwalifikowany, ponieważ w początkowej fazie rywalizacji Norweg przekroczył linię toru.

- Polacy mieli plan, żeby zablokować Ingebrigtsena - grzmiał po dyskwalifikacji norweskiego biegacza w finale 1500 metrów dyrektor tamtejszej ekipy, Erlend Slokvik (WIĘCEJ).

Tymczasem bardzo późnym wieczorem European Athletics (europejskie stowarzyszenie skupiające narodowe federacje lekkoatletyczne) poinformowało na Twitterze, że Ingebrigtsen został przywrócony jako złoty medalista halowych mistrzostw Europy. To oznacza, że Lewandowski otrzyma w sobotę srebrny medal.

Dlaczego ostatecznie Norweg stanie na najwyższym stopniu podium?

Przypomnijmy, że w piątkowych wywiadach Ingebrigtsen powoływał się na nowy przepis, mówiący o tym, że zawodnik, który zostanie wypchnięty poza bieżnię przez rywala, a nie zyska na tym przewagi, nie musi zostać zdyskwalifikowany.

Prawdopodobnie dlatego sędziowie zdecydowali się przyjąć odwołanie norweskiej ekipy.

Czy Lewandowski może czuć się pokrzywdzony? Wydaje się, że decyzja jest sprawiedliwa. Przypadkowo bo przypadkowo, ale Ingebrigtsen został wypchnięty poza tor, co nie dało mu żadnego zysku. Nowelizacja przepisu sprawiła, że wszystko staje się bardziej logiczne.

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
JS2015
6.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrał Norweg ale przepisy powinny być równe dla każdego. W powtórce widać jak Norweg w akcji w biegu zrywa numer startowy Polakowi i postawił stopę poza bieżnią. Są duże wątpliwości dlaczego n Czytaj całość
avatar
Konrad Morawski
6.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po pierwsze sam Ingebriksten spowodował kolizję i nie został wypchnięty tylko złapał za koszulkę Polaka i chciał go wypchnąć, żeby wepchać się przy bandzie, a Rozmus nie dał się przepchnąć i No Czytaj całość
Spider2011
6.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
TAK. INGEBRIGTSEN wygrał zdecydowanie a nasi działacze jak zwykle myślą, że taki wałki mogą bo są u siebie.  
avatar
yes
6.03.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Plany Lewandowskiego uległy zmianie. Nie ma złota na 1500, nie ma biegu na 3000.  Trochę szkoda.  
avatar
Mirafal
6.03.2021
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ludzie, skąd ten kompleks niższości? W analogicznej sytuacji - owszem, Lewandowski byłby zdyskwalifikowany, ale później, tak samo, nastąpiło by odwołanie i przywrócenie złota. Proszę nie tworzy Czytaj całość