Wierietielny: Żaden pech, Justyna była jak krowa na lodzie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Justyna Kowalczyk na ćwierćfinale zakończyła rywalizację w sprincie technika dowolną w Szklarskiej Porębie. Aleksander Wierietielny nie szukał usprawiedliwień w pechu - Polka przegrała rywalizację o centymetry.

- Żaden pech. To nie była nasza pogoda. Trasa była zlodowaciała, twarda jak kamień. Justyna na takiej trasie biegać nie może. Wie pan, jak to nazwać? Czuła się jak krowa na lodzie czy coś takiego... Żeby dobrze biec po tym lodzie, dziewczyna musi być mocna, przysadzista, mieć mocne uda i dobrze trzymać się na nartach. Musi być mocniejsza, to nie trasa dla wysokiej i szczupłej dziewczyny jak Justyna - wyjaśnił trener.

Źródło: sport.pl

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
samowar
18.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
he he, ciekawe jak wygląda krowa na lodzie, dobre.  
Michał S
18.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Witam , bardzo podobaja mi się słowa trenera , trzyma sztame z janem tomaszewskim jak dla mnie nic obraźliwego , a minister sportu to tylko ja można nasmarować olejkiem