Trzykrotny medalista z Falun: Liczyłem na lepsze miejsce

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT /
Newspix / RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT /
zdjęcie autora artykułu

Bieg na 50 kilometrów mężczyzn rozstrzygnął się dopiero na finiszu, a po trzeci medal, choć tym razem brązowy, sięgnął Johan Olsson.

Johan Olsson był jednym z faworytów przed ostatnim najtrudniejszym biegiem mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Falun. Od początku był wyróżniającym się zawodnikiem, trzymającym się w czołówce. Na finiszu musiał jednak uznać wyższość Pettera Northuga i Lukasa Bauera. [ad=rectangle] - Padał śnieg i pod nartami było bardzo wilgotno. Kilkakrotnie próbowałem podnieść tempo, ale zdałem sobie sprawę, że to nie ma sensu, a lepiej pozostać w czołówce i zachować więcej energii na później. Trzecie miejsce nie jest tym, na co liczyłem, ale oczywiście jestem zadowolony ze zdobycia medalu. Miałem trochę szczęścia i udało mi się wywalczyć brąz - powiedział Szwed, który na finiszu okazał się lepszy od Maksima Wylegżanina.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Rafi.
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdyby tam nie było Wylegżanina to miałby srebro Olsson, zabrakło naprawdę niewiele do Bauera, gdyby finisz był z 20 m dalej to miejsca byłyby odwrotne. Jednak możemy sobie gdybać, gdyby babcia Czytaj całość
avatar
yes
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Było kilku faworytów biegu. Wygrać mógł tylko jeden, najlepszy tego dnia.