W tym artykule dowiesz się o:
Problemy ze sprzętem sprawiły, że Polka została w wielkiej grupie zawodników i nie miała nawet jak otrzymać nowego kijka. Udało się to dopiero po pewnym czasie, gdy strata do liderującej wówczas Serainy Boner wynosiła już przeszło trzy i pół minuty. Dalsza część dystansu była już jednak pokonywana bez przygód i Kowalczyk najpierw dogoniła Szwajcarkę, a następnie pewnie triumfowała. [ad=rectangle] Jaka sama przyznała na swoim oficjalnym profilu na Facebooku, końcówka była bardzo trudna, najcięższa w karierze, ale jednocześnie przyniosła spełnienie sportowego marzenia.