Therese Johaug zdziwiona wysokością kary. "Nie rozumiem czemu to ma być aż 14 miesięcy"

Therese Johaug zabrała głos po komunikacie Norweskiej Agencji Antydopingowej, która proponuje dla niej 14 miesięcy zawieszenia za pozytywny wynik testu. Zdaniem zawodniczki jest to niezrozumiała i zbyt surowa kara.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
PAP/EPA
W pierwszych godzinach po ogłoszeniu wymiaru sugerowanej kary dla Johaug nie brakuje różnych komentarzy, w tym takich, wedle których jest ona łagodna. Sama narciarka zauważyła, że kara nieco ponad roku zawieszenia oznacza wiarę w jej wersję zdarzeń, mówiącą o błędzie lekarza, gdyż w przeciwnym razie otrzymałaby minimum dwa lata zakazu startów. Nie znaczy to jednak, że Norweżka godzi się z proponowaną karą.

- Cieszę się, że uwzględniono moje argumenty, że wierzy się w to, co powiedziałam. Nie rozumiem jednak, dlaczego za to, co się stało, mam zostać ukarana aż czternastomiesięcznym zawieszeniem. Będę teraz czekała na ostateczną decyzję z nadzieją, że zapadnie ona szybko. W międzyczasie będę ćwiczyć tak dużo, jak tylko dam radę - powiedziała Johaug.

Na zabranie głosu zdecydował się również jej prawnik Christian B. Hjort. - Z jednej strony Therese cieszy się, że jej uwierzono. Z drugiej strony uważa jednak, że w takim przypadku kara nie powinna wynosić aż 14 miesięcy. Jako jej prawnik uważam, że w ogóle nie ma podstaw do zawieszenia - powiedział Hjort.

ZOBACZ WIDEO Justyna Kowalczyk: Wystartowałam dobrze, później zaczęło boleć (źródło: TVP SA)
Czy Therese Johaug ma rację uważając, że proponowana kara jest zbyt surowa?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×