Ma polskie korzenie, mieszka w USA i mówi otwarcie: Będę lepszy od Andrzeja Gołoty!

Polskie korzenie, trudne dzieciństwo i jedno marzenie - zostać mistrzem świata wagi ciężkiej. Mieszkający w Chicago Nick Mazurek rozpoczął drogę na zawodowy szczyt, a wszystkich niedowiarków przekonuje, że zostanie następcą Andrzeja Gołoty.

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
Nick Mazurek Facebook / Nick Mazurek / Na zdjęciu: Nick Mazurek

Złoty Chłopiec

Na zawodowstwie póki co stoczył dwie wygrane walki, nokautując rywali w pierwszej rundzie. Debiutował w lipcu 2015 roku, a od niedawna związał się z grupą promotorską Hitz Boxing. Zanim to nastąpiło, przeszedł przez kilka szczebli kariery amatorskiej. Mazurek wygrywał turnieje z cyklu Golden Gloves, które w Stanach Zjednoczonych mają swoją renomę. Mało tego, zrobił to z historycznym wydźwiękiem.

- Na ringach amatorskich stoczyłem około 50 walk, dwukrotnie wygrywałem turniej Golden Gloves. W 2013 roku byłem najmłodszym triumfatorem w historii Chicago. Wygrywałem również mistrzostwa stanu Illinois i turnieje młodzieżowe rozgrywane w Chicago. Byłem notowany na trzecim miejscu w rankingu Stanów Zjednoczonych w swojej kategorii wagowej.

Polsko-włoska mieszanka wybuchowa

21-letni Mazurek wychowywał się bez ojca, a najważniejszą osobą w życiu jest jego matka, która pochodzi z Italii. W żyłach młodego pięściarza płynie polsko-włoska krew i nie zapomina on o tym.

- Jestem w połowie Polakiem, a w połowie Włochem, ale słyszałem już, że moje nazwisko brzmi bardzo polsko (śmiech). Wiem, że Polska to piękny kraj o trudnej historii naznaczonej wyniszczającymi wojnami. Ciągle się czegoś dowiaduję o drugiej ojczyźnie - powiedział w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.

Do boksu trafił na skutek nieprzyjemnych doświadczeń z ulicy. Z czasem to właśnie sport ukształtował jego charakter, wyprowadził go na prostą. Świętoszkiem nigdy nie był, ale w pewnym momencie wyznaczył sobie ambitne cele, a to wymagało pełnego profesjonalizmu.

- Treningi rozpocząłem, gdy miałem 13 lat. Boksem zainteresowałem się w momencie, gdy dostałem lanie na ulicy. Wtedy powiedziałem sobie, że taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzy. Na początku chodziłem na salę z myślą o podtrzymaniu formy i nauce umiejętności obronnych, ale z czasem zakochałem się w tym sporcie, zdrowo się prowadziłem. Używki takie jak alkohol i papierosy przestały mnie interesować. Boks sprawił, że stałem się lepszym człowiekiem.

Materiał z treningu Mazurka
Talent na miarę Andrzeja Gołoty

Od 16 roku życia Mazurek związany jest z Samem Colonną, doskonale znanym polskim kibicom trenerem. To właśnie Colonna, notabene Włoch, przez lata współpracował z Andrzejem Gołotą, czterokrotnym pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Ponadto, do dzisiaj opiekuje się naszym najlepszym bokserem kategorii półciężkiej, Andrzejem Fonfarą, a wcześniej współpracował również z Tomaszem Adamkiem. Młody prospekt najcięższej dywizji darzy szkoleniowca wielkim respektem.

- Sam Colonna to nie tylko mój trener, ale również menadżer i doradca. Przyjdzie taki czas, że Colonna zostanie doceniony i znajdzie się wśród najlepszych szkoleniowców w historii boksu. To fachowiec.

Mazurek doskonale wie, jak popularny wśród Polonii jest Andrzej Gołota, bowiem sam od lat związany jest z Chicago. Nick przekonuje, że w niedalekiej przyszłości kibice będą mieli nowego idola, który zresztą warunkami fizycznymi przypomina polską legendę - mierzy 198 cm wzrostu i waży około 108 kg. W dodatku, jak zapewnia, znakomicie operuje ciosami prostymi.

- Oczywiście oglądałem kilka archiwalnych walk "Andrew", kocham jego bitwy z Riddickiem Bowe. Zobaczycie, pewnego dnia będę lepszy od Gołoty! Mam naprawdę olbrzymi potencjał. Za największe swoje atuty uznaję szybkość i cholernie dobry cios prosty - dodał.

Piotr Jagiełło

Obserwuj autora na Twitterze >>> 

Niemcy szykują się na najazd Polaków na Berlin


Czy Nick Mazurek ma szansę na wielką karierę w wadze ciężkiej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×