Andrzej Fonfara: Po porażce ze Smithem mam w sobie sportową złość

- Nie postrzegam Smitha jako lepszego pięściarza od Chaveza czy Cleverly'ego. Nie chcę się tłumaczyć, ale to był taki trochę "lucky punch" - mówi Andrzej Fonfara, cytowany przez serwis bokser.org.

Michał Bugno
Michał Bugno
Joe Smith Jr Getty Images / Jon Durr / Na zdjęciu: Joe Smith Jr

18 czerwca na gali w Chicago Andrzej Fonfara niespodziewanie przegrał z Joe Smithem Juniorem, co pokrzyżowało mu plany dojścia do walki o mistrzostwo świata. Wcześniej Polak odnosił pewne zwycięstwa z Doudou Ngumbu, Julio Cesarem Chavezem Juniorem i Nathanem Cleverlym.

- Nie postrzegam Smitha jako lepszego pięściarza od Chaveza czy Cleverly'ego. Nie chcę się tłumaczyć, ale to był taki trochę "lucky punch". Trafiłem go dwoma sierpowymi, zachwiał się i miałem tego świadomość, więc może na moment uleciała mi koncentracja. Trafił mnie w szczękę i... dalej nie jest łatwo o tym mówić. Nie widzieliśmy go na przestrzeni kilku rund, więc dalej nie mamy nawet skali porównawczej do moich poprzednich rywali - mówi Andrzej Fonfara w wywiadzie zamieszczonym w serwisie bokser.org.

- Nerwy na pewno są, obrazy z tej walki przelatują mi wciąż w głowie. Mogę pocieszyć się tym że Smith nie był jakoś pięściarsko lepszy. Gdyby – załóżmy – zdominował mnie na przestrzeni 10-12 rund, byłoby naprawdę źle. A tak? Trafił mnie jednym ciosem i wiadomo jak to dalej wyglądało. Mam w sobie sportową złość, chcę rewanżu, ale przyda mi się jeszcze kilka tych wolnych dni na pełne ochłonięcie przed powrotem do sali - dodaje "Polski Książę".

Co ciekawe, Fonfara nie wyklucza, że mimo porażki dostanie szansę walki z Adonisem Stevensonem, z którym przegrał w maju 2014 roku w Montrealu.

- On zawsze szuka prostych walk, więc trudno przewidzieć. Może akurat uzna, że skoro przegrałem przed czasem, to jestem słabszy i będzie gotowy, by stanąć naprzeciw mnie? Zobaczymy, jak rozwinie się ta sprawa - zaznacza Fonfara.

Jego aktualny rekord to 28 zwycięstw i 4 porażki na zawodowych ringach.

ZOBACZ WIDEO: Ostre słowa Polaka o Mike'u Tysonie i jego menadżerze. "To bydlę!"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×