Narkotyki, areszt, widmo wieloletniej odsiadki. Mroczna przeszłość Joshuy

Michał Fabian
Michał Fabian

Do jego klubu bokserskiego - Finchley Amateur Boxing Club - przychodziło co roku zaproszenie na zawody do Las Vegas. Anthony został zakwalifikowany do wyjazdu do USA, ale nie chciał o tym słyszeć szef firmy, w której pracował. - Powiedział mi: "Jeśli cię tu nie będzie, to ktoś inny weźmie twoją pracę. Wybieraj, co chcesz robić". Wybrałem Vegas, straciłem robotę, postawiłem na boks - wspominał Joshua.

100 godzin pracy za marihuanę

W 2010 r. został amatorskim mistrzem Wielkiej Brytanii. Trafił do kadry olimpijskiej, a jego wielkim marzeniem stało się złoto na własnym podwórku - podczas igrzysk w Londynie. Gdy wszystko układało się po jego myśli, wpakował się w poważne tarapaty.

Policjanci z Colindale, dzielnicy Londynu, zatrzymali Joshuę za przekroczenie prędkości. Skończyłoby się pewnie na mandacie, gdyby nie zajrzeli do bagażnika mercedesa. W sportowej torbie znaleźli osiem uncji (nieco ponad 200 g) marihuany. Pięściarz w momencie zatrzymania miał na sobie dres reprezentacji Wielkiej Brytanii. Wkrótce został z niej wyrzucony. Policjanci od razu bowiem zawiadomili Paula Walmsleya, trenera kadry olimpijskiej. Dostał zakaz boksowania także w klubie, do czasu wyjaśnienia sprawy.

Nad Joshuą zawisły ciemne chmury. Postawiono mu bowiem zarzut posiadania narkotyków z zamiarem ich rozprowadzania. Był to czyn zagrożony maksymalną karą 14 lat pozbawienia wolności. Na jego szczęście nie udowodniono mu zamiaru rozprowadzania marihuany. - Wydawało się, że będzie skazany na pobyt w więzieniu, ale sędzia dał mu drugą szansę - pisze "Daily Mail".

Pięściarzowi znów się upiekło. Nałożono na niego obowiązek wykonania pracy na cele społecznie użyteczne. W wymiarze 100 godzin. Pracował na działce. - Co hodowałeś? Marihuanę? - zażartował dziennikarz "The Sun", który rozmawiał z Joshuą. - Nie, marchewki! - zaśmiał się bokser. - Także pomidory i cukinię. Przekopywałem ziemię, rąbałem drewno.

"Boks uratował mu życie"

Działacze brytyjskiej federacji stosunkowo szybko "odwiesili" Joshuę, który dzięki temu wystartował w 2011 r. na mistrzostwach Europy (zajął 7. miejsce) i mistrzostwach świata (wywalczył srebrny medal). A co najważniejsze, marzenie o olimpijskim złocie nadal było aktualne. 12 sierpnia stało się faktem, gdy Joshua - w walce finałowej w kategorii superciężkiej - pokonał Włocha Roberto Cammarelle. Jesienią 2013 r. rozpoczął karierę zawodową, która jest - jak na razie - pasmem sukcesów.

Rywal Władimira Kliczki przyznaje, że kryminalna przeszłość chluby mu nie przynosi. Cieszy się jednak, że w porę się opamiętał. - Areszt wiele zmienił. Zmusił mnie do tego, bym dorósł. Nie jestem szczęśliwy z powody tego, co robiłem. Ale w pewien sposób cieszę się, że to się wydarzyło. Bo to mnie obudziło - zdradził. - Był złym chłopcem, który starał się, by stać się dobrym. Boks uratował mu życie. Jest tego czystym przykładem - komentował promotor bokserski Eddie Hearn.

Kiedyś Joshua włóczył się z kumplami po ulicach Watford i z zazdrością patrzył na coś, co wydawało się dla nich nieosiągalne. - Jeździliśmy obok luksusowych domów i mówiliśmy: "O, jak zarobię kasę, kupię ten dom". Ludzie, którzy dokonują przestępstw, robią to dla zysku. Ale gdy kończysz w więzieniu, nie ma żadnego zysku. To dziwne uczucie, ale teraz jestem zapraszany do takich luksusowych domów. Wchodzę do nich grzeczny i pokorny. To niesamowite, jak boks mnie odmienił - zakończył Joshua.

ZOBACZ WIDEO: Ambitny Polak nie dał rady, przegrał przed czasem z medalistą olimpijskim
Czy Anthony Joshua pokona Władimira Kliczkę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×