Boks. Artur Szpilka podjął wielkie wyzwanie: Czasami budzę się o 4:00 rano, bo jestem głodny

7 marca w Łomży Artur Szpilka powalczy z Siergiem Radczenką. Forma fizyczna Polaka przed tą walką może imponować. Pięściarz znacznie stracił na wadze. Jego sylwetka jest rewelacyjna, ale kosztowała go sporo wyrzeczeń.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Artur Szpilka Getty Images / Bradley Collyer / Na zdjęciu: Artur Szpilka
- Tak to jest jak się jadło i nie myślało, że to eliminuje twoje zalety, atuty. Człowiek uczy się na błędach - podkreśla 30-letni pięściarz w rozmowie z Piotrem Jagiełło dla TVP Sport.

Po ogłoszeniu powrotu z wagi ciężkiej do junior ciężkiej, Artur Szpilka zabrał się do ciężkiej pracy. Efekty przyszły bardzo szybko. W mediach społecznościowych pięściarz często chwalił się swoją coraz lepszą sylwetką i niższą wagą.

Wymagany poziom do kategorii junior ciężkiej osiągnął szybko i w sobotę 7 marca w walce wieczoru na gali KnockOut Boxing Night #10 zmierzy się z Sergiejem Radczenko.

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #43. Zobacz trailer gali KSW 53: Fight Code

- Po dziesięciu latach nieobecności w kategorii cruiser wracam. Robię wszystko co mogę, żeby pokazać się jak najlepiej i wygrać walkę - zapowiada.

Na razie Szpilka stara się skupić na boksie, chociaż nie ukrywa, że ma alternatywę w postaci MMA.

- Cały czas mam kontakt z Martinem Lewandowskim (współzałożyciel KSW - przyp. red.), którego pozdrawiam. Jest to dla mnie alternatywa. Mam ambicje sportowe, dlatego zdecydowałem się na tak trudne decyzje w życiu. Dziesięć lat jadłem, jak chciałem. Nagle coś się zmieniło. Czasami budzę się o 4:00 rano, bo jestem głodny. Coś za coś - stwierdził Szpilka.

Czytaj także:
Artur Szpilka wierny swojej partnerce. Są razem już dziewięć lat
Artur Szpilka świętował Walentynki. Bokser pokazał swoich najbliższych

Zobacz imponującą sylwetkę Artura Szpilki na miesiąc przed walką w Łomży:
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×