Boks. "Cały czas uważam, że to był skandal". Marek Szkolnikowski o walce Szpilki

Kontrowersje wokół walki Artura Szpilki z Siergiejem Radczenką nie zakończyły współpracy TVP Sport z grupą Knockout Promotions. Marek Szkolnikowski chciałby jednak, aby na galach Knockout Boxing Night nie pracowali już sędziowie z Austrii.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
walka Artur Szpilka - Siergiej Radczenko Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: walka Artur Szpilka - Siergiej Radczenko
Szkolnikowski już wcześniej wyraził swoje niezadowolenie w związku z krytyką, jaką w kierunku komentatorów TVP Sport wyraził Artur Szpilka. Zdaniem pięściarza to dziennikarze (Piotr Jagiełło i Sebastian Szczęsny) nakręcili falę hejtu w jego kierunku.

Dyrektor TVP Sport uważa, że "Szpila" nie wygrał w Łomży z Radczenką. - Cała Polska to widziała i cały czas uważam, że to był skandal, może nie tak wielki jak potem została rozpętana burza, natomiast Artur Szpilka zdecydowanie tę walkę przegrał. Moim zdaniem trzema punktami, ale przegrał. To nie było tak, że to największy skandal w historii boksu, bo tych skandali było zdecydowanie więcej, natomiast tutaj nawet wskazanie na remis byłoby mocno naciągane - powiedział Marek Szkolnikowski w rozmowie z portalem bokser.org.

Za werdykt z gali w Łomży, która odbyła się 7 marca, odpowiadali sędziowie punktowi z Austrii, zatrudnieni przez grupę Knockout Promotions.

- To zdecydowanie się nie sprawdziło i będziemy rozmawiać z Andrzejem Wasilewskim i będę się też mocno starać o to, żeby jednak zrezygnować z tego pomysłu z sędziami austriackimi - dodał Szkolnikowski.

Czytaj także:
UFC. Mistrzowska szansa przed Janem Błachowiczem
Krzysztof Jotko odsłonił kulisy gal UFC

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (online): walka, jakiej w Polsce nie było! "Uważają, że porywam się z motyką na słońce"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×