Boks. Mocne słowa Radczenki w kierunku Wasilewskiego. "Niech udostępni mój kontrakt"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: Sergiej Radczenko i Artur Szpilka
Materiały prasowe / Piotr Duszczyk/boxingphotos.pl / Na zdjęciu: Sergiej Radczenko i Artur Szpilka
zdjęcie autora artykułu

Sergiej Radczenko - za sprawą walki z Arturem Szpilką - wywołuje spore poruszenie w polskim środowisku bokserskim. Ukrainiec liczy na rewanż ze "Szpilą", jednocześnie kierując mocny apel do menedżera Andrzeja Wasilewskiego.

Na gali Knockout Boxing Night 10, która odbyła się 7 marca w Łomży, Artur Szpilka po kontrowersyjnym werdykcie pokonał Sergieja Radczenkę, choć dwukrotnie lądował na deskach.

"Szpila" od razu zapowiedział chęć ponownego pojedynku z Ukraińcem, mówiąc, że dla niego "nie liczy się " takie zwycięstwo.

Do walki ma dojść jeszcze w tym roku, choć na przeszkodzie mogą stanąć kwestie finansowe. Do tego - na łamach "Super Expressu" - odniósł się ukraiński bokser, który skierował mocny apel do Andrzeja Wasilewskiego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ewa Brodnicka zaimponowała fanom. Tak trenowała w siłowni

- Czytałem, że pan Andrzej Wasilewski twierdzi, że moje żądania za rewanż urosły do niebotycznych rozmiarów. Dlatego mówię oficjalnie, że może udostępnić mój kontrakt. Proszę bardzo, pokażmy ten kontrakt, niech eksperci sami ocenią, czy rzeczywiście była to duża suma - powiedział.

- Oficjalnej propozycji od Andrzeja Wasilewskiego nie dostałem, ale 2-3 dni po pierwszym pojedynku skontaktował się ze mną jeden z menedżerów i zaproponował mi 500 euro więcej niż za pierwszą walkę. To było dla mnie obraźliwe, bo uważam, że przy rewanżu stawki powinny być inne. Rozmawiałem z Arturem i z tego, co się orientuję, walka może odbyć się na przełomie listopada i grudnia, ale oficjalnego potwierdzenia nie ma. Wierzę jednak, że do tego rewanżu dojdzie - dodał Ukrainiec.

W piątek pewne zwycięstwo nad Radczenką odniósł Mateusz Masternak. Przeprowadzono na dystansie ośmiu rund, ale mimo to nie jest ona wliczana do oficjalnych rekordów zawodników. Walka miała charakter towarzyski.

Zobacz także: Serie A. Arkadiusz Milik odrzucił ofertę SSC Napoli. Włosi chwalą Polaka za postawę Dawid Janczyk znów przegrał z nałogiem. Prezes MKS Ciechanów: Potrzebuje mobilizacji do naprawy swojego życia

Źródło artykułu:
Czy Artur Szpilka w rewanżu pokona Sergieja Radczenkę?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Krzysztof Wrocławski
28.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Radczenko ma rację. Jest szansa na wyciśnięcie relatywnie sporej kasy, za bardzo łatwą walkę. Szpilka nie stanowi już żadnego zagrożenia, Radczenko trafi raz, drugi, i Arturek się rozłoży i Czytaj całość
avatar
Grunwaldzki
28.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To ze bokser byl dwa razy liczony nie oznacza ,ze musi walke przegrac. Szpilka byl wtej walce poprostu gorszym bokserem !!  
avatar
Jarosław Szefler
28.06.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Radczenko ma rację !!! Niech A. Wasilewski przestanie się wygłupiać!!!!