Boks. Knockout Boxing Night 13. "Przyjechał po wypłatę". Grzegorz Proksa o rywalu Różańskiego

- Cetinkaya wyszedł tylko po wypłatę i szukał okazji, by przyklęknąć - mówi Grzegorz Proksa o rywalu Łukasza Różańskiego na gali Knockout Boxing Night 13 w Tarnowie. Turek przegrał z Polakiem już w 2. rundzie, pokazując żenujący poziom sportowy.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Grzegorz Proksa WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Grzegorz Proksa
[h2] - Myślę, że sam Łukasz jest bardzo zawiedziony. Podszedł po walce do naszego stanowiska komentatorskiego, tłumaczył, że nie wiedział, że rywal pokaże coś takiego, bo w innych walkach prezentował się inaczej. Widać było, że Cetinkaya wyszedł tylko po wypłatę i szukał okazji, by przyklęknąć. Dostał bombę, a pokazywał, że się poślizgnął… no, kabaret - powiedział Grzegorz Proksa w rozmowie z Mateuszem Fudalą z "Super Expressu". [/h2] Choć pojedynek trwał tylko do 2. rundy, to równie dobrze Łukasz Różański mógł zakończyć go po kilkudziesięciu sekundach. Do momentu przerwania walki przez sędziego Ozcan Cetinkaya aż 8 razy leżał na deskach!

Co ciekawe, 42-letni Turek ma dodatni bilans w boksie zawodowym. Wygrał bowiem 31 z 54 starć. Pokonani byli jednak jeszcze gorsi od niego, co trudno sobie wyobrazić. Niemal wszyscy przystępując do pojedynków z nim mieli ujemny rekord.

Z kolei Łukasz Różański w Tarnowie odniósł 13. zawodowe zwycięstwo. Pięściarz Stali Rzeszów w kolejnym pojedynku ma zmierzyć się z Arturem Szpilką.

Szef grupy Knockout Promotions chciałby, aby ten pojedynek był transmitowany w systemie PPV. Do tej pory najcenniejszym skalpem w karierze Różańskiego jest Izu Ugonoh, którego 34-latek pokonał w lipcu 2019 roku przed własną publicznością.

Zobacz także:
-> K-1. FEN 30. Michał Turyński i Cyril Cereyon zamykają kartę walk
-> MMA. UFC. Jan Błachowicz: Wiem, że w przyszłości zmierzę się z Jonem Jonesem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odważna pasja Karoliny Kowalkiewicz
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×