Kownacki jak Gołota! Koszmar Polaka w Las Vegas

"Nordycki Koszmar" ponownie będzie śnił się po nocach Adamowi Kownackiemu. W Las Vegas "Babyface" przegrał w szóstej rundzie pojedynek rewanżowy z Robertem Heleniusem. Sędzia przerwał starcie po kolejnym faulu Polaka. Chwilę potem doszło do chaosu.

Waldemar Ossowski
Waldemar Ossowski
Kownacki pokonany przez Heleniusa Getty Images / Kownacki pokonany przez Heleniusa
Początek walk był świetny w wykonaniu Fina! Już po kilkunastu sekund Polak zachwiał się na nogach po trzech ciosach kontrujących Roberta Heleniusa. "Nordycki Koszmar" poczuł krew! 37-latek kapitalnie trafiał prawym raz za razem, a Polak był w olbrzymich tarapatach w ostatnich sekundach pierwszej rundy. Pod lewym okiem Adama Kownackiego pojawiła się opuchlizna.

Polak ruszył do przodu od początku drugiego starcia. Dużo ciosów na korpus z obu stron. To były zdecydowanie lepsze trzy minuty Kownackiego, choć nadal brakowało precyzji z jego strony.

Trzecia runda to ponownie presja ze strony "Babyface'a". Kownacki narzucił ostre tempo, zadawał więcej ciosów, starając się wymęczyć Fina. Helenius jednak ponownie złapał Polaka ciosem prostym, po którym ugięły się nogi faworyta bukmacherów. Wtem 31-latek uciekł się do faulu, trafiając w krocze przeciwnika.

Z każdą minutą dramaturgia pojedynku rosła. Polak nadal parł do przodu, ale Fin z zimną krwią celnie kontrował. Opuchlizna pod lewym okiem była coraz większa, a widoczność Kownackiego ograniczona.

W piątej rundzie Kownacki ponownie sfaulował Heleniusa, trafiając w krocze. Sędzia ukarał go odjęciem punktu. "Babyface" szukał swojej szansy w otwartej bijatyce, ale "Nordycki Koszmar" nic nie robił sobie z jego ataków. Fin był bliski wygranej przez nokaut, Polaka uratował gong.

W przerwie w narożniku Kownackiego pojawił się lekarz. Po konsultacji z sędzią ringowym zdecydował się on dopuścić 32-latka do dalszej walki. Lewe oko Polaka było już całkowicie zamknięte. "Nordycki Koszmar" ze spokojem rozbijał Kownackiego, wiedząc, że jest bliski wygranej. Pięściarz z Łomży ponownie uciekł się do faulu, trafiając po raz trzeci w krocze rywala. Sędzia miał już dość upominania Kownackiego, przerwał walkę.

Wydawało się, że Polak został zdyskwalifikowany za faule, ale sędzia odczytując werdykt ogłosił wygraną Fina przez techniczny nokaut (TKO). Jak przekazał na Twitterze Przemysław Garczarczyk, przy ustalaniu ostatecznego werdyktu pojawił się duży chaos. Oficjalnie bowiem Kownacki został niedopuszczony do dalszej walki z ze względu na kontuzję, więc przegrał przez techniczną decyzję sędziego.

Dla Adama Kownackiego druga porażka z Heleniusem to prawdopodobnie koniec marzeń o walce mistrzowskiej w wadze ciężkiej. "Nordycki Koszmar" ponownie okazał się bokserem nie do przejścia dla Polaka, a przecież Fin nie należy do ścisłej czołówki światowej.

Zobacz także:
"Arcydzieło", "Wielki mistrz". Reakcje z Twittera na zwycięstwo Usyka
Będzie rewanż? Promotor Joshuy nie pozostawia wątpliwości

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienny moment na sparingu Chalidowa! "Coś poszło nie tak"
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×